Niegdyś obok Pomnika Walki i Męczeństwa na Starym Rynku znajdował się szaniec, na którym wypisane były miejsca zbrodni niemieckich na narodzie polskim. Z racji tego, że zbrodnie jesienią 1939 roku były bardzo powszechne, szaniec jest dość okazałą instalacją. Za prezydentury Konstantego Dombrowicza szaniec przeniesiono na Wyżyny, w okolice świątyni parafialnej Świętych Braci Męczenników.
Radny Jarosław Wenderlich zwraca uwagę, iż szaniec na kilka dni przed kolejną rocznicą wybuchu II wojny światowej, nie znajduje się w zbyt godnym sąsiedztwie – Niestety widok miejsca upamiętniającego ofiary rozstrzeliwań jest wyjątkowo przykry. I nie wynika to z formy artystycznej, lecz z przyczyn karygodnych zachowań. Między blokami z piaskowca umieszczone są puszki od piwa, na ziemi walają się niedopałki papierosów i kapsle od „wyskokowych trunków”, a nawet… odchody – opisuje w interpelacji.
Radny oczekuje z jednej strony, iż do piątku uda się to miejsce posprzątać służbom miejskim. Drugie oczekiwanie dotyczy objęcia szańca stałym wideomonitoringiem.