W wojnie polsko-bolszewickiej zmierzył się świat chrześcijański ze światem masońskim

Obchody Święta Wojska Polskiego w Bydgoszczy rozpoczęła uroczysta wojskowa Msza Święta, w trakcie której kazanie wygłosił biskup Jan Tyrawa. W dniu 15 sierpnia przypada bowiem w Kościele wspomnienie Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny.

Msza Święta sprawowana była zgodnie z ceremoniałem wojskowym, w obecności sztandaru wojskowego. Uczestniczyło w niej licznych przedstawicieli wojska, wiceministra Bartosza Kownackiego, parlamentarzystów, organizacji kombatanckich, a przede wszystkim rzec można polskich patriotów.

 

Biskup Jan Tyrawa w swojej homilii w sposób szczególny nawiązał do przypadającego w tym roku jubileuszu 300-lecia koronacji obrazu Matki Boskiej Częstochowskiej. Mówiąc dość szeroko o znaczeniu Jasnej Góry dla Polaków, wspomniał, iż w roku 1717 w Europie miały miejsce również inne wydarzenia – Trzeba dostrzec inne wydarzenie w skali Europy, o którym się prawie nie wspomina, a które waży na jej losach do dzisiejszego dnia: powstanie Masonerii. I cokolwiek i jakkolwiek mówilibyśmy na jej temat, nie potrzeba wielkiego wysiłku intelektualnego, aby prześledzić skutki jej oddziaływania. Dobrą okazją ku temu jest 100-na rocznica Objawień w Fatimie. Właśnie przy tej okazji mieliśmy możliwość zapoznać się z historią Portugalii, a bliżej z historią okrutnego prześladowania Kościoła w Portugalii, za którym stoją konkretne postacie ówczesnych władz państwowych. Miarą tego prześladowania niech będzie areszt Dzieci w sierpniu przed kolejną zapowiedzią Ukazania się „Naszej Drogiej Pani”, aby temu Ukazaniu przeszkodzić. Łucja musiała wyjechać do Hiszpanii, aby wstąpić do Zgromadzenia Zakonnego, gdyż w Portugalii było to już niemożliwe. Ta działalność Masonerii miała szeroki zasięg, wystarczy wspomnieć, że kiedy Papież Jan Paweł II przybył do Meksyku, musiał płacić karę za pojawienie się w przestrzeni publicznej w sutannie, ówczesny rząd meksykański duchownym tego zabraniał.

 

Następnie biskup bydgoski zauważył, że w nurcie masońskim narodziła się myśl marksistowsko-komunistyczna – Postulowała w „Manifeście komunistycznym” zlikwidowanie terrorem kapitalistów i całą klasę średnią tak, aby jedynie proletariat mógł dojść do głosu. Dla niego przygotowano szczególną broszurę (mąż córki Marksa: Paul Lafargue) pt. „Prawo do lenistwa”, napisaną w celu wywołania rewolucji, gdzie w motcie napisano: „Pozwólcie nam być leniwymi we wszystkim, z wyjątkiem w kochaniu i w piciu, z wyjątkiem w byciu leniwymi”. To wchodzące w tym czasie w życie maszyny, elektryczność miały produkować wszystko, a państwo rozdzielać. Czym miał zajmować się człowiek, co miało zostać dla niego? W tym miejscu pojawia się Wilhelm Reich ze swoją teorią seksu jako jedynej przyjemności dla człowieka.

 

Starcie Europy chrześcijańskiej z masońską

Według biskupa Jana Tyrawy teatrem starcia Europy z Jasnogórskiego Szczytu oraz tej marksistowsko-komunistycznej, była właśnie wojna polsko-bolszewicka – Właśnie ta wojną była wojną nowego typu, nie była to wojna pomiędzy dwoma państwami o terytorium, zależność taką czy inną. Była to wojna właśnie pomiędzy dwoma światami, które zrodziły się jeden z Koronacji i z całej tradycji ją poprzedzającej, drugi z Masonerii i idei marksistowskich. W tym czasie komunizm był już widziany jako twór ponadnarodowy, ponadpaństwowy, który ma mieć zasięg kontynentalny, a nawet światowy, który wciela ideę budowy nowego człowieka i nowego społeczeństwa. W imię tej idei środowiska masońskie na Zachodzie w okresie wojny Polsko-Sowieckiej bojkotowały dostawy broni do Polski, aby ją w tym czasie wesprzeć. Trudno przewidzieć, co byłoby w przypadku zwycięstwa Rosji, prawdopodobnie Europa przeżywałaby to, co później doświadczyła m.in. Kambodża za czasów Pol Pota, jako eksperymentu budowania nowego człowieka i nowego społeczeństwa. To właśnie zwycięstwo w wojnie Polsko-Sowieckiej stało się fundamentem dzisiejszego Święta Wojska Polskiego. Takie historyczne zdarzenie, które trwa, jest wspominane, inspiruje, do niego się odwołujemy, określane jest w pewnym dyskursie mitem: mitem założycielskim. I to słowo „mit” nie ma nic wspólnego z bajką, albo czymś podobnym. Nadaje natomiast temu historycznemu zdarzeniu szczególną wartość, staje się symbolem.

 

– Czy jednak podział ten dokonał się dopiero teraz, czy jedynie się ujawnił i jest konsekwencją tej historii, którą krótko starałem się nakreślić? Sądzę, że dobrą odpowiedzią na to pytanie jest treść homilii kard. Roberta Saraha, prefekta Kongregacji ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów wygłoszonej trzy dni temu w departamencie Wandei, przypominającą rzeź chłopów dokonaną przez Rewolucję Francuską. Kardynał pytał: „A dziś któż powstanie, by [walczyć] dla Boga? Któż ośmieli się zmierzyć ze współczesnymi prześladowcami Kościoła? Któż się odważy, nie mając innej broni jak różaniec i Najświętsze Serce, przeciwstawić się współczesnym kolumnom śmierci, którymi są relatywizm, obojętność i pogarda dla Boga? Któż powie, że jedyną wolnością, za którą warto umierać, jest wolność wiary?” I stwierdzał: „Kiedy chodzi o Boga, nie może być żadnego kompromisu. Część Boga nie podlega dyskusji! I trzeba tu zacząć od naszego osobistego życia, od modlitwy i adoracji. Nadszedł, bracia, czas, by sprzeciwić się praktycznemu ateizmowi, który tłumi w nas życie. Módlmy się w rodzinach, dajmy Bogu pierwsze miejsce! Rodzina rozmodlona jest rodziną żywą! Umiejmy stawiać czoło nienawiści bez urazy, bez animozji. Bądźmy armią Serca Jezusa i tak jak On chciejmy być pełni łagodności!” Pamięć o tamtych wydarzeniach chce nam pokazać jak „Wandejczycy nauczyli nas stawiać opór wszystkim rewolucjom. Pokazali, że w obliczu piekielnych kolumn, nazistowskich obozów zagłady, komunistycznych gułagów czy islamskiego barbarzyństwa istnieje tylko jedna odpowiedź. Jest nią dar z siebie”. – mówił w kazaniu bp. Tyrawa.

 

[iframe width=”419″ height=”236″ src=”https://www.youtube.com/embed/UFEJzoqKuKg” frameborder=”0″ allowfullscreen ]