Wokół jednego z północnych kujawsko-pomorskich odcinków, a dokładniej nr 2 Dworzysko – Aleksandrowo, zrobiło się ostatnio głośno za sprawą informacji, iż podwykonawcy nie otrzymują zapłaty za swoją pracę. Ten incydent, nie zaburzył harmonogramu robót na drodze S-5. Termin 2019 roku jest niezagrożony – poinformował dzisiaj Jarosław Gołębiewski, dyrektor bydgoskiej delegatury GDDKiA.
Na dzisiejszej konferencji prasowej wojewoda Mikołaj Bogdanowicz oraz dyrektor bydgoskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad poinformowali, iż sytuacja jest pod kontrolą i pomimo nierzetelnego podejścia jednego z przedsiębiorców zagrożenia dla realizacji harmonogramu nie ma.
– Jeden z podwykonawców, firma z Rumunii okazała się nierzetelnym przedsiębiorstwem, ze względu nie tylko na nikły stopień robót, ale jak się okazało – pod koniec ubiegłego tygodnia otrzymaliśmy sygnały, również chodziło o zaległości w płatnościach dla dalszych podwykonawców – powiedział Jarosław Gołębiewski z GDDKiA – Po informacji tych sygnałów generalny wykonawca firma włoska wypowiedziała umowę podwykonawcy i niezwłocznie podjęła rozmowy z podmiotami zatrudnionymi przez tego nierzetelnego przedsiębiorcę.
Generalnym wykonawcą na tym odcinku jest firma Impresa Pizzarotti & C.S.p.A.,
GDDKiA zleciła kontrolę dokumentów podwykonawców na całym kujawsko-pomorskim odcinku drogi ekspresowej S-5, aby w przyszłości do takich sytuacji nie dochodziło.
– Ten incydent, nie zaburzył harmonogramu robót na drodze S-5. Jak wspomniałem prace odbywają się na wszystkich odcinkach i termin 2019 roku jest niezagrożony – zaznaczył dyrektor Gołębiewski.