Branża handlowa zdaje sobie sprawę, że może być trudno o pracownika

Fot: Davide Guglielmo

W niedzielę w swojej opinii na Portalu Kujawskim, w której wyraziłem poparcie dla ograniczania handlu w niedzielę i święta, powołując się na raport ,,Analiza pracy w handlu detalicznym i hurtowym w 9 krajach Europy”, opracowanym przez UNI Europa Global Union i EuroCommerce wskazałem, że w Polsce brakuje około 100 tys. pracowników. Chciałbym przy tym opracowaniu się zatrzymać i wymienić kilka kolejnych faktów.

Moją opinie można przeczytaćZakaz handlu w niedzielę nie taki diabelski jak opisują

 

Ogłoszony w siedzibie UNI EUROPE w Brukseli raport (oryginalna nazwa: ANALYSIS OF THE LABOUR MARKET IN RETAIL AND WHOLESALE) jest opracowaniem ciekawym, bowiem spogląda na sytuację handlu w Unii Europejskiej patrząc z jednej perspektywy.

 

W charakterystyce poświęconej sytuacji w Polsce czytamy, że branża w naszym kraju boryka się z trudnościami ze znalezieniem pracowników. Związane ma być to stosunkowo niskimi zarobkami, małą satysfakcją i brakiem perspektyw rozwoju kariery zawodowej oraz dość długim czasem pracy – z powodu długich godzin otwarcia sklepów i oczekiwaniem pracy w niedziele. Autorzy opracowania na majowym spotkaniu w Brukseli przyznali, że próbują to pracodawcy niwelować chociażby poprzez zatrudnianie obywateli Ukrainy. Przez ostatnie miesiące jednak oczekiwania pracowników zza wschodniej granicy znaczą wzrosły.

 

Raport wskazuje, że w Polsce występuje podobna liczba sklepów detalicznych do Francji i Wielkiej Brytanii. Jednak we Francji zatrudnionych jest o 600 tys. pracowników więcej, na wyspach natomiast dwa razy tyle co w Polsce. W naszym kraju zatem obciążenie pracy jest znacznie wyższe. Można by dodać jeszcze informację o różnicach w zarobkach na niekorzyść Polaków, znacznie ciężej pracujących, ale to raczej wszyscy już wiemy.

 

Opracowanie pokazuje nam zatem rzecz niewidzialną na pierwszy rzut oka – do tego stopnia, że w ostatnim czasie w debacie publicznej pojawiły się obawy, iż z powodu ograniczeń w handlu w niedzielę, ludzie zaczną tracić pracę. Głębsze opracowanie pokazuje, że jest zupełnie inaczej.