Bratanek kryptologa Turinga: Jego kult przyćmił osiągnięcia Polaków ws. Enigmy

W Bydgoszcz dużym kultem cieszy się postać Mariana Rejewskiego, powstają jemu poświęcone murale. Rejewski miał duży wkład w odszyfrowanie niemieckiej maszyny szyfrującej Enigmy, co miało wpływ na przebieg II wojny światowej. Często jednak w świecie marginalizuje się zasługi Polaków, przypisując sukcesy Brytyjczykom. Ważnym głos zabrał bratanek brytyjskiego krytpologa Turinga.

Bratanek brytyjskiego kryptologa Alana Turinga ocenił, że eksponowanie zasług jego krewnego sprawiło, że zapomina się o zasługach polskich matematyków, bez których złamanie szyfru niemieckiej Enigmy „nie udałoby się tak szybko, jeśli udałoby się w ogóle”.

 

Dziennik „The Times” opublikował w czwartek fragmenty nowej książki Dermota Turinga „X, Y & Z”, która opisuje brytyjskie, francuskie i polskie starania prowadzące do złamania kodu używanej przez nazistów maszyny szyfrującej. Jak zaznaczył, kluczem do sukcesu było spotkanie w 1939 roku, na którym polscy matematycy przekazali „teczkę sekretów”, która zawierała m.in. szczegółowe informacje dotyczące działania Enigmy, a także projekt tzw. bomby kryptologicznej – urządzenia mechaniczno-elektrycznego do automatycznego łamania szyfrów.

 

W prace nad złamaniem szyfru niemieckiej Enigmy było zaangażowanych trzech polskich kryptologów – Marian Rejewski, Jerzy Różycki i Henryk Zygalski – współpracujących od 1932 roku z Biurem Szyfrów II Oddziału Sztabu Głównego Wojska Polskiego.

 

Dermot Turing dodał, że gdy począwszy od 1940 roku Enigma została ulepszona, a łamanie jej kodu za pomocą bomby przestało być możliwe, przez krótki okres jedynym sposobem było korzystanie z tzw. płacht Zygalskiego, które pozwalały na pracochłonne, ręczne odczytywanie zaszyfrowanych wiadomości.

 

„Times” zaznaczył, że po wojnie Zygalski pozostał w Wielkiej Brytanii, gdzie się ożenił, przyjął brytyjskie obywatelstwo i wykładał na jednym z uniwersytetów do śmierci w 1978 r. We wrześniu przy jego grobie w Chichester zostanie odsłonięty pomnik.

 

Dermot Turing przekonywał jednak w rozmowie z „Timesem”, że „tworzenie mitu” wokół Bletchley Park – ośrodka wojskowego, w którym pracował jego stryj – sprawiło, że dotarcie do prawdy o roli poszczególnych państw w złamaniu kodu Enigmy stało się trudniejsze. Jak ocenił, Wielka Brytania „zawłaszczyła sobie pracę wykonaną przez Polaków i przeszczepiła ją na grunt brytyjskiej historii”.

 

„Prawie wszystkie przełomowe odkrycia Alana Turinga nie były wyłącznie jego osiągnięciem. Nie próbuję pomniejszać jego dokonań – to oczywiste, że jego wiedza była fantastyczna i miała przełomowe znaczenie – ale miał poważne wsparcie. Wszystkie osiągnięcia, które wiąże się z jego imieniem w Bletchley Park, opierają się na fundamentach zbudowanych przez Polaków” – tłumaczył.

 

Jak dodał, gdy po wojnie gloryfikowano dokonania Turinga, Zygalski musiał mierzyć się z niechęcią wobec swoich zdobytych za granicą kwalifikacji zawodowych. „A mówimy o człowieku, który złamał Enigmę!” – irytował się Dermot Turing.

 

„Istnieje pewien kult wokół osoby Alana Turinga – z wielu powodów, które są zrozumiałe i którym się nie sprzeciwiam – ale niekiedy ociera się to o absurdalną skrajność. Na przykład przed Uniwersytetem Surrey w Guildford stoi olbrzymi pomnik (Turinga) wykonany z brązu – a wykładał tam Turing czy Zygalski? Turing nie miał z Guildford nic wspólnego!” – przypomniał bratanek matematyka.

 

Książka „X, Y, Z” Dermota Turinga ukaże się 3 września. W połowie września uroczyste spotkania autorskie odbędą się w Bletchley Park i w polskiej ambasadzie w Londynie.

 

Z Londynu Jakub Krupa

Źródło: PAP – Nauka w Polsce