Radny Andrzej Walkowiak na dzisiejszej sesji sejmiku pytał marszałka województwa Piotra Całbeckiego czy wciąż pojawiające się zapisy w dokumentach strategicznych w sprawie budowy tramwaju z Bydgoszczy do Torunia to jest jakiś żart? Marszałek sprawę potraktował natomiast bardzo poważnie.
W ubiegłą środę na sesji Rady Miasta Bydgoszczy gościli planiści wojewódzcy, aby opowiedzieć i podyskutować z bydgoskimi samorządowcami o opracowywanym planie przestrzennym/ Usłyszeli wiele krytycznych uwag, prezydent Rafał Bruski zarzucał odgórne narzucanie metropolii bydgosko-toruńskiej bez pytania Bydgoszczy o zdanie, natomiast ze strony Miejskiej Pracowni Urbanistycznej padł zarzut o brak racjonalności planowania budowy tramwaju z Bydgoszczy do Torunia, gdy mamy już szybką kolej w ramach BiT City. Ten drugi pomysł dziwił też naszych czytelników, którzy nie potraktowali pomysłu położenia linii tramwajowej z jednego miasta do drugiego.
– Chciałbym zapytać się o sensowność tego zapisu, jego powagę i czy nadal są takie plany? – pytał dzisiaj na sejmiku radny Andrzej Walkowiak.
W odpowiedzi marszałek przyznał, że pewne procesy metropolitalne już następują – Dzisiaj musimy uwzględniać to co wydeptują, czy wyjeżdżają mieszkańcy tych miast. Jeżeli dzisiaj potoki na drodze krajowej 80 i 10, pomimo tego że funkcjonuje magistrala kolejowa i dobrze funkcjonujący na niej transport, a mimo to jest zatłoczenie, to musimy tworzyć innowacyjny i bardziej przyjazny transport na który przesiądą się mieszkańcy.
Dalej marszałek stwierdził – Może tramwaj nie rozwiązaniem optymalnym, ale myślę, że na całym świecie kolej w obszarach mocno zurbanizowanym będzie kręgosłupem komunikacyjnym transportu publicznego.