„Catenaccio prosto z Włoch” jest podsumowaniem kolejki włoskiej Serie A. Wyniki najważniejszych meczów, typy, komentarze, występy polskiej kolonii we Włoszech. Dotychczas pisywałem na łamach portalu na tematy historyczne (patriotyczne) dziś rozpoczynając tę serię ujawniam swoją drugą pasję – piłkarską ligę włoską. Na stadionach Serie A bywałem wielokrotnie w roli kibica, mediolańskie San Siro, turyńskie Stadio Olimipico czy werońskie Stadio Marcantonio Bentegodi znam jak własną kieszeń.
Nowe rozgrywki Serie A niosą ze sobą nowy zapas piłkarskich emocji. Kto tym razem będzie najlepszy? Faworytem do zdobycia Scudetto na pewno będzie Juventus Turyn. Wielką szansę moim zdaniem mają Inter Mediolan, SSC. Napoli i AS Roma. Z pewnością w tej punktowej pogoni nie odpuszczą AC Milan i rzymskie Lazio. Groźne dla czołówki może być Atalanta Bergamo czy Fiorentina. Stęskniliśmy się za włoską Serie A niemiłosiernie …
W sobotnie popołudnie o godzinie 18:00 w Weronie, zabrzmiał pierwszy gwizdek sędziego, pierwszego meczu kolejnego sezonu włoskiej Serie A. Na murawę wybiegli zawodnicy Chievo Werona i Juventusu Turyn, wzmocnionego m. in przez Cristiano Ronaldo.
Już w 3. Minucie spotkania po zamieszaniu pod bramką Chievo do siatki trafił Sami Khedira defensywny pomocnik zespołu z Turynu. Wydawało się że Juve mecz ma pod kontrolą i na przerwę zejdzie z wypracowaną jednobramkową przewagą, jednak w 38 minucie meczu na bramkę Wojciecha Szczęsnego skutecznie uderzył głową Mariusz Stępiński. Już w 56 minucie zawodnicy Chievo strzelili z rzutu karnego. Autorem drugiej bramki był asystent przy pierwszej bramce Emanuele Giaccherini. Jednak Juventus nie poddał się łatwo – ostatecznie wygrał 3:2. W 75 minucie gol samobójczy zdobył Mattia Bani, a wynik końcowy ustalił młody talent włoskiej piłki – Federico Bernardeschi.
W tym też meczu zadebiutował w barwach turyńskiego Juve portugalski gwiazdor Cristiano Ronaldo. W prawdzie nie strzelił żadnej z bramek, lecz był autorem wielu ofensywnych akcji zespołu z Turynu. Komentatorzy przyznają że ten piłkarz przywrócił blask włoskiej lidze już zanim w niej zadebiutował. „Znów wszyscy mówią o naszej lidze. Podobnie jak w latach 80. I 90.” – mówił po głośnym transferze doświadczony włoski trener Fabio Cappello.
Meczem I kolejki było zdecydowanie spotkanie Lazio – Napoli, wygrany 1:2 przez drużynę z Neapolu. W 25 minucie meczu napastnik Lazio Rzym Ciro Immobile świetnym zwodem zgubił trzech obrońców rywali i wpakował piłkę do siatki. Jeszcze przed przerwą Napoli zdołało wyrównać, a na 2:1 strzelił w drugiej połowie spotkania Lorenzo Insigne.
Co ciekawe dla polskiego widza bramkę wyrównującą dla Napoli zdobył Arkadiusz Milik. „ Mam w stosunku do niego wielkie nadzieje. Po solidnym przepracowaniu okresu przygotowawczego przyszła kolei na to, by udowodnił, że jest klasowym napastnikiem, na którego powinno stawiać Napoli” – mówił o Polaku, dla „La Gazetta Dello Sport” legenda włoskiej Luca Toni. Jak na razie polski napastnik rozpoczął sezon bardzo dobrze.
Falstart w I kolejce zanotował Inter Mediolan. Przegrał w swoim inauguracyjnym meczu 0:1 z Sasuollo. Bramkę dla gospodarzy zdobył z rzutu karnego Domenico Berardi. Warto podkreślić że w barwach Interu nie zagrał jeszcze, leczący drobną kontuzję, nowy gwiazdor tej drużyny, pozyskany z Romy, Radja „Ninja” Naingollan.
Świetnie zaczęła sezon Atalanta Bergamo wygrywając z beniaminkiem Frosinone Calcio aż 4 do 0. Na boisku brylował niziutki argentyński napastnik Atalanty, Papu Gomez. W I kolejce ligi nie wzięły udziału drużyny z Genui gdzie parę dni temu katastrofie uległ most. Mecze Milan – Genoa i Sampdoria – Fiorentina odbędą się w późniejszych terminach.
Pierwsze bramki polskich napastników w Serie A pobudzają dyskusję jakim dorobkiem będą oni mogli się pochwalić na koniec sezonu. Moim zdaniem o koronę króla strzelców ligi włoskiej będzie mógł powalczyć Arkadiusz Milik (Napoli). Liczę na solidną 10 – bramkową zaliczkę Krzysztofa Piątka (Genoa) czy Mariusza Stępińskiego (Chievo Verona). Swoje bramki strzelą na pewno Dawid Kownacki i pozyskany do Udinese za 7 mln euro, Łukasz Teodorczyk.
Olgierd Bondara