Catenaccio prosto z Włoch IV

Po wrześniowej przerwie reprezentacyjnej drużyny włoskiej ekstraklasy zabrały się do szturmu na jak najwyższe lokaty w ligowej tabeli. Na dobre rozpoczęły się wyścigi o scudetto i koronę króla strzelców ligi. Z bezdroży Serie a dobiega zapał i pełne zaangażowanie każdej drużyny. Może dlatego każde kolejne spotkanie włoskiej ekstraklasy jest jeszcze ciekawsze. Czas na podsumowanie paru ostatnich kolejek.

 

Po początkowych turbulencjach na początku rozgrywek, Inter Mediolan wraca na właściwe tory. Nerrazuri przed rozpoczęciem 10. Kolejki zarobili na 1 – punktową przewagę przed Lazio z Rzymu i są obecnie na 4 miejscu w tabeli Serie A. Podopieczni Lucjana Spalletiego po przeciętnych pierwszych meczach w sezonie, odbudowali formę i zaczęli seryjnie wygrywać, kolejno z Sampdorią, Fiorentiną, Cagliari i Spal. Do tego dołożyli dwa zwycięstwa w Champions Ligue z Tottenhamem i PSV Eidhoven. W dodatku udało im się wygrać w szlagierze poprzedniej kolejki ligi włoskiej derbach Mediolanu 1:0. W 90 +2 minucie strzelił będący ostatnio w świetnej dyspozycji Maurito Icardi.

 

Drużyna Interu przed sezonem wymagała uporządkowania. Zadanie to spełnia jak na razie Lucjan Spaletti, radząc sobie na mocne 4. Plusy za uporządkowanie taktyczne, okiełznanie Radji Naingollana, doprowadzenie do serii paru ważnych zwycięstw na krajowym podwórku i dobre wejście w start Ligi Mistrzów. Niestety drużynie z Mediolanu zdarza się jeszcze przesypiać niektóre fragmenty gry jak i oddawać kontrole nad spotkaniem teoretycznie słabszym od siebie drużynom. Nie potrafią jeszcze grać „jak równy z równym” z najlepszymi klubami globu, co dobitnie pokazał ostatni mecz z Barceloną w LM przegrany 2:0. W takich spotkaniach Nerazurri prezentują się zazwyczaj poniżej swoich możliwości. Mediolańska rzeczywistość pokazuje, jednak że w drużynie drzemie ogromny potencjał, który okazać będą mogli dopiero wtedy kiedy wszyscy kluczowi zawodnicy dojdą do optymalnej formy. W Mediolanie mają świadomość, że Inter stać na jeszcze lepszą, ładniejszą dla oka grę.

 


 

Zaniepokojony o swoje stanowisko może być natomiast trener AC Milanu, Gennaro Gattuso. Jego drużyna jak dotąd zaliczyła 3 zwycięstwa, 3 remisy i 2 porażki w tym sezonie ligi włoskiej. Co daje rezultat 12 punktów w 8 meczach, czyli 12 lokatę w tabeli Serie A. Wynik niesatysfakcjonujący. W dodatku w ostatniej kolejce Ligi Europy polegli w Mediolanie, przed wydawało by się niegroźnym Realem Betis.

 

Dziesięć miesięcy temu, gdy Gattuso przejmował fotel trenerski na San Siro poczułem nieopisaną radość. Włodarze Milanu postawili na legendę klubową, w powietrzu czuć było sukcesy dawnych lat. Większość komentatorów wątpiło w jakikolwiek sukces lub powodzenie AC Milanu pod wodzą charyzmatycznego Gennare. Tymczasem Milanowi udało się wyjść z dołka i zakończyć poprzednie rozgrywki ligi włoskiej na 6 miejscu w tabeli. Wynik co prawda nie powala, lecz gdyby podliczyć same mecze Gattuso to Milan byłby na 4 miejscu w tabeli poprzedniego sezonu, co premiowałoby do Ligi Mistrzów. Ponadto „Rino” poprowadził swój zespół do finału Pucharu Włoch, gdzie niestety musiał ulec lepszemu wówczas Juventusowi Turyn.

 

Obecnie z „Rino” Gattuso nie jest najlepiej. Choć od początku tego sezonu jego drużyna grała w miarę uporządkowaną piłkę, to nie świadczą o tym na pewno wyniki. Elita Serie A rozpoczęła już maraton o jak najwyższe pozycje w lidze, a AC Milan zaliczył falstart …


 

Co natomiast słychać u strzelców ? Klasyfikacji króla pewnie lideruje jak na razie Krzysztof Piątek, strzelając średnio ponad bramkę na mecz. Jak na razie trafień zebrał 9, lecz gdyby nie zaciął się i strzelał z podobną regularnością, pod koniec sezonu miałby ich 35 – 40. Tuż za nim jest Lorenzo Insigne. Z pewnością w wyścigu o koronę groźny będzie Gonzalo Higuain. Nie odpuści Cristiano Ronaldo, który ma spory apetyt na koronę, choć ma dopiero 5 bramek. Zagrozić mogą naszemu rodakowi również rzymski Ciro Immobile i mediolański Mauro Icardi. Ten pierwszy zaliczył już 6 trafień, a cudowny Maurito dopiero 4. Tyle że Icardi pauzował parę spotkań przez lekką kontuzję. Teraz jest już w doskonałej dyspozycji na poniedziałkowy cremedelacreme kolejki; Inter Mediolan – Lazio Rzym. Czyli właśnie pojedynek dwóch najlepszych strzelców ligi włoskiej poprzedniego sezonu. Bez wątpienia czeka nas wspaniały wieczór.

 

Olgierd Bondara