1 lutego w Bydgoszczy odbyła się Wojewódzka Rada Dialogu Społecznego z udziałem minister Elżbiety Rafalskiej. Po powitaniach służby wojewody Mikołaja Bogdanowicza wyprosiły przedstawicieli mediów informując, że później zostanie zaprezentowany przekaz dnia. Okazuje się, że takie postępowanie może naruszać wprost ustawę o Radzie Dialogu Społecznego.
Zamykanie dyskusji o ważnych problemach województwa krytykowaliśmy już na naszych łamach. M.in. w publikacji, w której podnosiliśmy problematykę utrudnionego dostępu mieszkańców do służby zdrowia – Kryzys z rezydentami wydłużył kolejki nawet o kilka miesięcy
Okazuje się jednak, że o jawności Wojewódzkiej Rady Dialogu Społecznego dla każdego obywatela, nie tylko przedstawicieli mediów, ale również działaczy społecznych czy szarych obywateli, mówi wprost art. 35 wspomnianej ustawy – Posiedzenia Rady są jawne
Ustawa co prawda daje prawo Prezydium Rady wyłączenia jawności z ,,ważnych powodów”, ale Prezydium jest ciałem gremialnym, stąd też wojewoda chcąc wyłączyć jawność powinien najpierw przedstawić ,,ważny powód” i poddać wniosek pod głosowanie. W tym wypadku nic takiego nie miało miejsca.
Rozmawiano o kolejkach do lekarzy
Jak udało nam się ustalić, za zamkniętymi drzwiami poruszono kilka spraw dotyczących problematyki kryzysu w służbie zdrowia. Przedstawiciele związków zawodowych pytali bowiem o spór rezydentów ze Szpitala Uniwersyteckiego im. Biziela w Bydgoszczy z dyrekcją. Przedstawicielka Urzędu Wojewódzkiego miała przyznać wówczas, że z powodu powstałego kryzysu doszło do wydłużenia czasu oczekiwania na świadczenia medyczne się wydłużył. Jest to w zależności od świadczenia okres od kilku tygodni nawet do kilku miesięcy.