W sobotę obchodziliśmy 98-tą rocznicę powrotu Bydgoszczy do Polski. Uroczystości na Placu Wolności nie cieszyły się zbyt dużym zainteresowaniem, pojawiło się kilku polityków, w tym jeden parlamentarzysta – Ewa Kozanecka. Dużo większym zainteresowaniem nie cieszyły się też obchody na Starym Rynku. Powstałej pustki nie poprawiła również obecność prezesa Naczelnej Rady Adwokackiej. Szkoda, bo w II Rzeczypospolitej było to najważniejsze bydgoskie święto.
Przed rokiem w swoim felietonie napisałem – Gdyby tak zrobić dzisiaj ankietę i zapytać przechodniów co wydarzyło się w Bydgoszczy 20 stycznia 1920, zapewne byśmy się załamali, jak wielu osobom ta data nic nie mówi. W okresie międzywojennym była to jednak najważniejsza data w roku, ważniejsza od 11 listopada. Chcąc budować tożsamość miasta z prawdziwego zdarzenia musimy robić wszystko, aby tę datę bydgoszczanom przywracać.
Nie trzeba jednak pytać przechodniów, wystarczy bowiem przejrzeć profile radnych na Facebook-u. Szef radnych PiS-u Mirosław Jamroży chwaląc się obecnością na uroczystościach napisał – 20 stycznia 1920 r. na Starym Rynku Jan Maciaszek odebrał z rąk ówczesnego burmistrza Hugo Wolfa klucz do Bydgoszczy.
Faktycznie to zdarzenie miało miejsce 19 stycznia, zaś 20 stycznia świętowaliśmy przede wszystkim wkroczenie do Bydgoszczy Wojska Polskiego, w praktyce Bydgoszcz od tego dnia znajdowała się w polskiej strefie wpływów. Od samorządowca takiej wiedzy powinniśmy wymagać.
Jamrożego broni inny z obecnych na uroczystościach radnych, Bogdan Dzakanowski, który uważa, że mieszkańców w błąd co do wydarzeń z 20 stycznia, mogły wprowadzić w błąd oficjalne materiały ratusza, które zapraszały do udziału w uroczystościach – Nie napisano na nich, że inscenizacja dotyczy 19 stycznia – wskazuje Dzakanowski – To mogło wprowadzić wielu bydgoszczan w błąd.
Teraz jesteśmy już jednak po fakcie, najistotniejsze wydaje się dzisiaj zadbanie o uroczystości 100-lecia powrotu Bydgoszczy do Macierzy, które odbędą się w 2020 roku. Kluczowe będzie jednak do tego czasu przywrócenie bydgoszczanom znaczenia daty 20 stycznia, z którą walczono w okresie PRL-u. Poprzednia dyrektor Filharmonii Pomorskiej Eleonora Harendalska przez lata starała się w ramach swojej zawodowej aktywności podkreślać wyjątkowość 20 stycznia. Gdy kilka lat temu Rada Miasta wyróżniła ją godnością Honorowej Obywatelski, powiedziała – Dla mnie ten dzień 20 stycznia był ważniejszy od 11 listopada.
Takiego szacunku do tej daty nauczyła się w rodzinnym domu, gdzie pielęgnowano tradycję z okresu II Rzeczypospolitej. Wtedy dla bydgoszczan data 20 stycznia miała duże znaczenie.