Falstart nowego kanału dystrybucji biletów

W ubiegłą środę na części linii autobusowych uruchomione zostały specjalne terminale, które umożliwiają sprzedaż biletów jednorazowych i czasowych zbliżeniowo, poprzez przyłożenie karty płatniczej. Do końca miesiąca taka funkcjonalność ma pojawić się we wszystkich autobusach i tramwajach. Dużą wadą tego systemu jest obecnie awaryjność.

Oficjalnie ZDMiKP informuje nas, że wszystko działa bez zarzutu, mogą się jedynie pojawiać chwilowe problemy związane z obniżeniem jakości sygnału. W praktyce jak się pojeździ trochę autobusami, to zauważyć można, że problem pojawia się co któryś kurs. Jak ktoś jeździ regularnie, to zapewne na awarię się już natknął. Niestety to obnaża całą funkcjonalność systemu, bowiem jeżeli mamy w portfelu tylko kartę płatniczą, to wsiadając do autobusu ryzykujemy. Może się bowiem okazać, że terminal nie działa, a jak będzie dodatkowo jeszcze kontrola biletów, to może się zakończyć to nawet mandatem powyżej 200 zł.

 

Zauważyć można dwa główne typy awarii – całkowita blokada kasownika (jak na zdjęciu), kierowcy autobusów w takim wypadku nie są wstanie nic zrobić, a także ograniczona funkcjonalność z powodu braku łączności terminalu z pojazdem, wówczas nie można kupić co prawda biletów jednorazowych, ale można się poratować droższym czasowym-godzinowym.

 

Okazuje się też, że mimo uruchomienia nowego kanału sprzedaży biletów, wielu kontrolerów nie posiada nawet narzędzi do sprawdzania czy pasażer na karcie płatniczej zakodował bilet. Co będzie natomiast gdy z powodu awarii terminalu nie będziemy wstanie kupić biletu, a dojdzie do kontroli. Jeżeli kontroler będzie wstanie sprawdzić czy mamy bilet na karcie i stwierdzi jego brak, to będziemy zdani na jego wolę, czy uzna mimo wszystko naszą dobrą wolę zakupu biletu, którego nie kupiliśmy z powodu problemów technicznych, niezależnych od nas, czy też wyjdzie z założenia, że to obowiązkiem pasażera jest posiadanie biletu i problemy techniczne się są żadnym usprawiedliwieniem. Z rozmów z kontrolerami dowiadujemy się, że nie otrzymali instrukcji jak postępować w tego typu spornych sytuacjach.

 

Podsumowując – nowy kanał dystrybucji biletów to póki co falstart.