Po policjantach i pracownikach sądów, kolejne grupy zaczynają protestować

Archiwum

Kolejne grupy zawodowe borykają się z dość nietypowym wirusem, zachorowania na którego dziesiątkują ich szeregi. W pierwszej połowie listopada chorowali policjanci, przez co niekiedy dochodziło nawet do zamykania komisariatów. Teraz problem dotyka pracowników sądów, prokuratur oraz nauczycieli.

Gdy chorowali policjanci na tzw. ,,psią grypę” wszyscy wiedzieli, że jest to forma protestu. Zbliżające się obchody Święta Niepodległości, które wiązały się z dużymi potrzebami kadrowymi do zapewnienia bezpieczeństwa mogły wpłynąć na to, że ostatecznie MSWiA zgodziło się na podwyżki wynagrodzeń policjantów. O swoje postawiają walczyć koleje grupy zawodowe, licząc również na podwyżki

 

O wyższe pensje walkę rozpoczęli nauczyciele. Już w poniedziałek w części bydgoskich szkół widoczne były problemy organizacyjne związane z przechodzeniem pedagogów na zwolnienia lekarskie. Nieoficjalnie mówi się o szerokiej akcji protestacyjnej, oficjalnie do tego jednak póki co nie przyznaje się żaden związek zawodowy.

 

Na chwilę obecną według Kujawsko-Pomorskiego Kuratorium Oświaty w naszym województwie nie ma większych problemów. Kuratorium monitoruje sytuację. Sytuacja może zmieniać się jednak dynamicznie.

 

Kilka dni temu pisaliśmy, że problemy w funkcjonowaniu dotykają Sądu Rejonowego w Inowrocławiu, w tym tygodniu do protestu zamierzają włączyć się też pracownicy obsługi prokuratur.