Po tych wyborach na Kujawach zmienić się może filozofia rządów



Wstępnie koalicja w Radzie Powiatu Inowrocławskiego jest już dogadana, co prawda musimy poczekać aż nowy samorząd po 16 listopada się ukonstytuuje, ale wszystko wskazuje, że nowym starostą zostanie związana ze środowiskiem politycznym prezydenta Inowrocławia Wiesława Pawłowska. Oznacza to, że prezydent Brejza będzie rządził najprawdopodobniej również powiatem.

Zmieniłoby to całą filozofię zarządzania miastem, bowiem do tej pory wiele działań blokowała trudna współpraca miasta z powiatem, która z racji tego, że Inowrocław nie jest miastem na praw powiatu, była konieczna. Dajmy przykład chociażby ostatniego sporu sądowego o to, które drogi mają mieć klasyfikację dróg powiatowych. Częścią dróg w Inowrocławiu zarządza samorząd miejski, a częścią powiatowy, również oświata jest podzielona na szkoły podstawowe będące w zarządzie miejskim oraz wyższego poziomu za które odpowiadał powiat. Wszystko wskazuje na to, że teraz pełnie władzy weźmie jeden ośrodek polityczny i współdziałanie miasta z powiatem powinno znacząco się poprawić. W praktyce może być to nowa era w Inowrocławiu.

 

Były wicestarosta Sławomir Szeliga przypomniał niedawno, że przed trzema laty prezydent Ryszard Brejza starał o to, aby Inowrocław, podobnie jak chociażby Bydgoszczy czy Toruń, miał prawa powiatu. Wówczas na terenie miasta wszelkie kompetencje prezydenta i starosty sprawowałaby jedna osoba. Takie decyzje zapadają już jednak na szczeblu parlamentu, propozycję stanowczo oprotestowały władze powiatu inowrocławskiego. Wkrótce jak już wspomniałem, wszystko zależeć będzie od jednego ośrodka politycznego i być może uda się tę inicjatywę ruszyć do przodu. Choć wydaje się już trudniej o dobry klimat dla praw powiatu dla Inowrocławia, już w parlamencie.