Zarząd lotniska liczy na wsparcie marszałka dla koncepcji budowy linii kolejowej

Fot: Bartosz Bieliński

W środę na terenie Portu Lotniczego Bydgoszcz odbyło się posiedzenie połączonych komisji Rady Miasta Bydgoszczy. Bydgoscy samorządowcy reprezentujący mniejszościowego udziałowca, wysłuchali informacji z zarządu dotyczącego funkcjonowania i planów rozwojowych lotniska. Padały również nurtujące radnych pytania.

Jednym z poruszonych tematów była kwestia budowy linii kolejowej z Trzcinca do Solca Kujawskiego, przez terminal Portu Lotniczego, dzięki czemu zwiększona zostałaby dostępność komunikacyjna bydgoskiego lotniska. Temat dość często poruszany jest również przez radnego województwa Andrzeja Walkowiaka na sesjach sejmiku. Na ostatniej sesji marszałek Piotr Całbecki przyznał, że realizacja tej inwestycji w bieżącej perspektywie unijnej (do 2023 roku) jest mało prawdopodobna. Walkowiak próbował ustalić, czy województwo zaktualizowało niezbędne do pozyskania dofinansowania unijnego Studium Techniczno-Ekonomiczno-Środowiskowe, ale marszałek zręcznie unikał odpowiedzi na konkretne pytanie.

 

Nieco bardziej otwarty okazał się prezes Portu Lotniczego Bydgoszcz Tomasz Moraczewski, którego o tę planowana inwestycję zapytał przewodniczący Komisji Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska Jarosław Wenderlich – Zabiegamy, aby władze wojewódzkie wykonały kolejny krok, czyli opracowały STEŚ – przyznał prezes Moraczewski.

 

Oznacza to, iż nawet jeżeli znalazłyby się w bieżącej perspektywie środki unijne, to nie jesteśmy przygotowani do aplikowania po nie. Ministerstwo Infrastruktury i Budownictwa pytane przez parlamentarzystów, sugerowało realizację tej inwestycji w konkursie na rozbudowę infrastruktury kolei miejskiej poza siecią TEN-T z Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko. Ostatecznie w tym konkursie nie wykorzystano ponad 600 mln zł z powodu braku wniosków. Poseł Łukasz Schreiber złożył ostatnio interpelacje z zapytaniem o możliwość skierowania tych środków do ponownego konkursu. W przypadku braku aktualnego STEŚ, po te środki i tak nie będziemy mogli sięgnąć.

 

Port Bydgoszcz-Toruń – brak stanowiska

Radny Wenderlich pytał również czy zarząd lotniska na stałe odszedł od pomysłu zmiany nazwy portu poprzez dodanie członu Toruń. Odpowiedzi na to pytanie odmówił jednak prezes Moraczewski.

 

Spór z wojskiem może ciągnąć się wiele lat

Radna Agnieszka Bak z kolei pytała o spór z Ministerstwem Obrony Narodowej. Gdy powstawało cywilne lotnisko funkcjonowała baza wojskowa, dzięki czemu strona cywilna i wojskowa dzieliła się kosztami utrzymania lotniska. Rozformowanie jednostki sprawiło, że koszty pozostały po stronie cywilnego lotniska. Prezes Moraczewski stoi na stanowisku, iż była zawarta z wojskiem umowa, która regulowała powinności finansowe MON. Podjęte próby negocjacji nie przyniosły skutku, dlatego przed rokiem Port Lotniczy Bydgoszcz sprawę wniósł do sądu – Nie umiem powiedzieć kiedy to się skończy. Może za 2-3 lata, a może za 4. Ciężko to dzisiaj powiedzieć.