Gorzów Wielkopolski oddalony jest od naszego regionu o 200 km, miasta Brandenburgii jeszcze dalej, ale powinniśmy trzymać kciuki za tę polsko-niemiecką inicjatywę infrastrukturalną, bowiem zyskać możemy drugie połączenie kolejowe z Berlinem, a to byłaby już wymierna korzyść dla naszego regionu.
W połowie XIX wieku w ramach Pruskiej Kolei Wschodniej zbudowano pierwsze połączenie kolejowe z Berlina do Bydgoszczy, przez Krzyż Wielkopolski. Siedziba Pruskiej Kolei Wschodniej mieściła się później w Bydgoszczy. Dzisiaj linia ta odgrywa już mniejszą rolę, bowiem główna komunikacja kolejowa z Berlinem odbywa się przez Poznań. Jednym z problemów jest konieczność modernizacji infrastruktury, odcinek Piła – Krzyż nie posiada nawet elektryfikacji, również modernizacji wymagają odcinki po stronie niemieckiej.
Jak informuje portal Rynek-Kolejowy.pl, wczoraj w Urzędzie Marszałkowskim Województwa Lubuskiego podpisano porozumienie pomiędzy władzami województwa lubuskiego oraz niemieckiego landu Brandenburgii na poprawę warunków przewozowych w korytarzu Berlin – Gorzów Wielkopolski – Piła. Porozumienie ma charakter memorandum, więc nie niesie ze sobą konkretnych zobowiązań. Wsparcie dla inicjatywy wyrażać ma również Berlin.
Po stronie polskiej głównie chodzi o modernizację linii nr 203, w tym eletryfikację odcinka Krzyż – Piła. Na razie na to zadanie nie ma jednak funduszy, być może uda się je znaleźć w przyszłej perspektywie finansowej Unii Europejskiej. Linia nr 203 uchodzi za centralną, stąd też ewentualna inwestycja w dużej mierze zależeć będzie od polskich władz centralnych.
Kilka lat temu ze strony jednego z przewoźników pojawiła się inicjatywa przywrócenia połączeń z Berlina do Piły, a następnie Bydgoszczy. Rozważano koncepcję zakładającą bezpośrednie połączenie ze stolicy Niemiec do samego Torunia, ale ostatecznie samorządy nie były wstanie się dogadać z przewoźnikiem co do partycypowania w kosztach. Takie połączenie byłoby tańsze od cen w ekspresie Gdynia – Poznań – Berlin, który zatrzymuje się w naszym regionie w Bydgoszczy i w Inowrocławiu. Pewnym mankamentem jest jednak brak elektryfikacji na wspomnianym wcześniej odcinku, co wymusza stosowanie lokomotywy spalinowej, bądź zmiany lokomotywy na odcinkach bez elektryfikacji.