Bydgoszczanka ofiarą tragicznego skoku ze spadochronem



Fot: James Lin

5 sierpnia 2019 roku kilkoro ludzi postanowiło skoczyć ze spadochronu. Nagle zerwał się wiatr i wszyscy wpadli do morza. Mężczyźni się uratowali i popłynęli szukać kobiet. Na nic to, bo

ślad po nich zaginął. Uznano je za zaginione, ale posłano straż pożarną. Znaleziono je, ale było już za późno.

Wszyscy byli profesjonalnymi skoczkami spadochronowymi.  Zginęły 2 kobiety. 33-latka pochodziła z Wyrzyska, zaś 29-latka ze Zlotowa, ale związana była z Bydgoszczą. Ukończyła Collegium Medicum. Pracowała jako fizjoterapeutka w jednej z bydgoskich przychodni.

 

Interesowały ją sporty ekstremalne i była doświadczona w skakaniu na spadochronie, na swoim koncie miała ponad 100 udanych skoków. Okoliczności śmierci bada prokuratura. Wiadomo, że wszyscy byli trzeźwi, a kobiety obciążono balastem, który mógł utrudnić wydostanie się z wody.