Czy fiasko programu zakupu nowych autobusów powinno zmienić założenia Planu Transportowego?

Autobusy Kujawsko-Pomorskiego Transportu Samochodowego mogłyby godne miejsce znaleźć w muzeum. Cały czas wożą jednak pasażerów, a co więcej są trasy, gdzie polityka Województwa Kujawsko-Pomorskiego bardziej stawia na transport autobusowy niż kolejowy.

W ubiegłym tygodniu na sesji Sejmiku Województwa prezentowana była informacja o funkcjonowaniu Planu Zrównoważonego Transportu, który został przyjęty w 2014 roku. Jak zauważył radny Jerzy Gawęda, wtedy zakładano, że K-PTS pozyska w dość krótkim czasie nowoczesne autobusy warte 15 mln zł. Plany Zarządu Województwa pokrzyżowała jednak Bruksela.

 

Plan Zarządu był taki, że chciano 15 mln zł z Regionalnego Programu Operacyjnego przekazać K-PTS bez przetargu. Komisji Europejskiej nie spodobał się jednak tryb bez konkursowy. Ponadto już nawet marszałek Piotr Całbecki zaczął wyrażać wątpliwość co do dalszego bytu K-PTS, który sobie nie radzi w obecnej rzeczywistości prawnej.

 

Według Planu Transportowego komunikacja pomiędzy Inowrocławiem i Bydgoszczą oraz Inowrocławiem i Toruniem odbywa się głównie autobusami, choć linie kolejowe pomiędzy tymi miastami zostały zmodernizowane. Natomiast sam stan dróg daje wiele do życzenia.

 

Radny Gawęda podnosił potrzebę zmiany priorytetów w Planie Transportowym, aby komunikacja pomiędzy Inowrocławiem, a Bydgoszczą i Toruniem odbywała się głównie koleją, czyli wnosił o zwiększenie liczby połączeń. Na ostatniej sesji nie padła żadna konkretna odpowiedź ze strony Zarządu Województwa. Temat zapewne na sejmiku będzie jednak wracał.