GIOŚ nie stwierdził zagrożenia na Wiśle

Wczoraj uruchomiony został awaryjny przesył ścieków do oczyszczalni Czajka, z której z powodu awarii jak szacuje Główny Inspektorat Ochrony Środowiska do niedzieli do Wisły zrzucono blisko 2,5 mln metrów sześciennych ścieków. Zbudowana przy pomocy wojska instalacja docelowo ma wyeliminować zrzut nieczystości do rzeki, do czasu naprawy oczyszczalni Czajka.

 

Do Fordonu ścieki dotarły w ubiegłym tygodniu. Dyrektor Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Bydgoszczy Jerzy Kasprzak ocenił, że w jego opinii zagrożenie do Torunia i Bydgoszczy nie dotrze, bowiem zostanie uśrednione na zbiorniku we Włocławku. Sanepid prowadzi badania stanu wód, aby móc oszacować na ile faktycznie zdarzenia w stolicy pogorszyły stan wód. Na razie badania z bydgoskiej stacji nie zostały jeszcze opublikowane.

 

Znane są jednak badania z laboratoriów Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska dla województwa mazowieckiego. Czym dalej od Warszawy, tym stan Wisły jest lepszy. Z komunikatu z poniedziałku wynika, że mała plama widziana jest w Rakowie, zaś w dużej części Płocka widać nawet dno Wisły. Parametry wody w Płocku jak wynika ze wczorajszego badania są w normie.

 

Uruchomienie instalacji zastępczej powinno sprawić, iż w kolejnych dniach sytuacja będzie polepszać.

 

W kujawsko-pomorskim żadne z miast nie pobiera wody pitnej z Wisły.