W ubiegłym tygodniu pisaliśmy już o fake newsie na temat rzekomego pominięcia drogi ekspresowej S-10 od Torunia na zachód w pracach koncepcyjnych. Wyjaśnialiśmy, że prace inwestycyjne są na odcinku Bydgoszcz – Toruń znacznie bardziej zaawansowane, ale w świat poszedł fake news i właściwie jest traktowany dość poważnie.
Wczoraj Radio Maryja poinformowało, że zaniepokojona doniesieniami medialnymi posłanka Anna Sobecka napisała w tej sprawie list do premiera. Skoro na fake newsa nabrali się już posłowie PiS-u oraz sprzyjające tej formacji media, to pokazuje jaką siłę ma ta nieprawda. Co gorsza, tego typu inicjatywami jak toruńskiej posłanki jest dalej powielana. Dużą winę ponoszą media, które powieliły informacje o rzekomym końcu planowanej drogi S-10 na Toruniu, bez zweryfikowania jak jest faktycznie.
O faktach raz jeszcze
W ubiegłym tygodniu Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad przedstawiła potencjalne trasy przebiegu drogi ekspresowej S-10 na odcinku Warszawa – Toruń, które wytyczono w ramach prac nad studium korytarzowym, co jest w stosowanym przez GDDKiA żargonie inwestycyjnym etap prac wstępnym.
Kolejnym etapem będzie uzyskiwanie decyzji administracyjnych, czego najważniejszym etapem jest opracowanie Studium Techniczno-Ekonomiczno-Środowiskowego. S-10 na odcinku Toruń – Bydgoszcz – Szczecin studium korytarzowe ma już wyznaczone i dla poszczególnych odcinków wyznaczane są studia STEŚ, najbardziej zaawansowany jest tutaj odcinek Bydgoszcz – Toruń, gdzie Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska na wniosek wykonawcy studium proceduje już decyzje środowiskową.
W ramach prac nad decyzją środowiskową wytyczono kilka szczegółowych przebiegów trasy, są nawet wyznaczone propozycje węzłów. Poniżej, żeby nie być gołosłownym, prezentujemy koncepcje węzłów Emilianowo i Makowiska (Solec Kujawski – Zachód):
Inną kwestią jest obecnie brak środków na wykonanie prac budowlanych jakiegokolwiek odcinka drogi ekspresowej S-10.