Po drugim dniu Drużynowych Mistrzostw Europy, których gospodarzem jest Bydgoszcz, w klasyfikacji prowadzi reprezentacja Francji. Polacy tracą zaledwie 1,5 punktu, stad też jesteśmy nadal przed szansą na osiągnięcie historycznego sukcesu, zostania najlepszą drużyną Europy. Trzymajmy zatem kciuki w niedzielę.
W sobotę Polacy i Francuzi wygrywali w konkurencjach najczęściej, po pięć razy. Najpierw w biegu na 400 metrów przez plotki Patryk Dobek, później w rzucie młotem Wojciech Nowicki, najlepszy w pchnięciu kua był natomiast Michał Haratyk. Triumfowała też Justyna Święty-Ersetic w biegu na 400 metrów kobiet oraz w biegu na 1500 metrów mężczyzn Marcin Lewandowski , zawodnik Zawiszy Bydgoszcz.
– Nie czułem dziś się najlepiej, ale jestem zadowolony z wyniku – komentuje swój występ Haratyk – Przypuszczałem, że dziś do zwycięstwa nie będzie potrzebna 22 metrowa odległość, ale udało się do niej zbliżyć.
Haratyk w swoim najlepszym rzucie uzyskał 21.83 m.
Justyna Święty-Ersetic zwyciężyła z czasem 51.23 s – Starałam się dostarczyć widzom jak najwięcej emocji. Pierwszy raz widzę tylu kibiców na stadionie w Bydgoszczy i przy tej wrzawie nie było innego wyjścia jak da drużynie maksimum punktów – ocenia swój występ.
W sobotę, Bydgoszcz czekała jednak na występ Marcina Lewandowskiego, lokalnej gwiazdy lekkiej atletyki. W połowie ostatniego okrążenia Lewandowski wyraźnie przyśpieszył tak, że na ostatnich 60 metrach miał już dość bezpieczną przewagę. Publiczność stała z trybun, rozległy się oklaski, które doniosły go do triumfu.
– Publiczność dodała mi dziś skrzydeł – powiedział po biegu Marcin Lewandowski – Bardzo się cieszę, że mogłem odnieść zwycięstwo na swoim stadionie i to jako kapitan reprezentacji. To kolejne cenne doświadczenie przed Mistrzostwami Świata. Mimo ze jestem starym lisem nadal mogę się czegoś nauczyć z każdego biegu.
O wynikach z pierwszej części dnia pisaliśmy – Sytuacja na podium zmienia się dynamicznie – Drużynowe Mistrzostwa Europy Pod tym linkiem szerzej piszemy o występach innych reprezentantów regionu: Norberta Kobielskiego (MKS Inowrocław), Kamili Przybyły (Zawisza) oraz Remigiusza Olszewskiego (Zawisza).
Po pierwszym dniu zawodów prowadzili Niemcy, triumfatorzy sprzed dwóch lat we Francuskim Lille, gdzie nasi reprezentanci byli drudzy. Wydawało się, że będą to nasi główni rywale w Bydgoszczy, w sobotę do walki o zwycięstwo włączyli się jednak Francuzi, a pod koniec dnia niespodziewanie na podium wskoczyli Włosi. O sytuacji na czele zdecydowały wyniki ostatniej konkurencji. Dzięki zwycięstwu w sztafetach męskiej i kobiecej 4×100 metrów Francuzi wysunęli się na prowadzenie, przed Polaków. Przed nami jednak jeszcze kilkanaście finałów w niedzielę, które mogą znacząco zmienić układ w tabeli.
Aktualizacja: Po dyskwalifikacji francuskiej sztafety Polacy znajdują się na prowadzeniu, więcej – A jednak prowadzą Polacy. Dyskwalifikacja francuskiej sztafety
Niedzielne zmagania rozpoczną się na stadionie Zawiszy o godzinie 15:00.