Nie wszyscy płacą mandaty karne – w 2018 roku należności wobec państwa wyniosły 0,75 mld zł



Najwyższa Izba Kontroli przyjrzała się systemowi egzekucji mandatów karnych w Polsce. Wnioski są takie – mandaty dobrowolnie płaci około połowa ukaranych, część pozostałych dłużników udaje się wyegzekwować, ale nie wszystkich, przez co Skarb Państwa traci miliony.

 

Na koniec 2018 roku należności z tytułu niezapłaconych mandatów wyniosły 757 mln zł. Jak wskazywał NIK w raporcie z 2013 roku mandaty dobrowolnie płaciło 47% ukaranych, udawało się jednak wyegzekwować kary od 23% uchylających się od płacenia, przez co egzekwowano 70% mandatów, w przypadku 30% udawało się unikać płacenia, bowiem po 3 latach od nałożenia kary ulega ona przedawnieniu.

 

Raport z 2013 roku wymusił zmiany, które miały sytuację uzdrowić. Od 2016 roku obowiązuje nowy system egzekucji mandatów, jak jednak wykazała najnowsza kontrola NIK skuteczność egzekucji spadła, bowiem w latach 2016-2018 wyniosła 63,7%. Izba wskazuje natomiast, że wzrosły koszty systemu egzekucji mandatów, stąd też sprawę oceniła negatywnie.

 

Zdaniem NIK dużą winę ponosi Urząd Skarbowy w Opolu (w ramach centralizacji ta jednostka została wyspecjalizowana do zajmowania się mandatami), ale także Policja, bowiem często funkcjonariusze maja zwlekać z wprowadzaniem mandatów do systemu informatycznego PUE Mandaty, co opóźniało reakcje urzędników skarbowych. NIK uważa, że sytuacje mogłoby poprawić osiągniecie pełnej sprawności systemu informatycznego, o co wnioskuje w wystąpieniu pokontrolnym do Ministerstwa Finansów. Izba uważa również, że MSWiA powinno zmienić przepisy, aby w przypadku kierowcy zalegającego z płatnością za mandat, nie były usuwane punkty karne po okresie karencji. Zwiększyłoby to szansę utraty prawa jazdy przez osoby niepłacące mandatów karnych.

 

NIK również negatywnie ocenia zjawisko wielokrotnego karania tej samej osoby, która lekceważy normy społeczne. W latach 2016-2018 cztery osoby ukarane były większą liczbą niż 500 mandatów, jedna z osób natomiast ukarana została na kwotę ponad 147 tys. zł. W opinii NIK forma karania finansowego nie przynosi wobec takich osób działania wychowawczego i nie zapobiega dalszej recydywie.