Otwarcie europejskiego rynku dla Hyundai to decyzja polityków

Wizualizacja tramwaju Hyundai

W tym tygodniu w ramach przedwyborczego komentarza nie będę pisał o przygotowaniach do kampanii, ale spojrzę z perspektywy europejskiej na wybór przez Tramwaje Warszawskie oferty koreańskiego Hyudai. Wydaje się to ciekawe i wielowątkowe zagadnienie również z tej perspektywy.

Minister Łukasz Schreiber i europoseł Kosma Złotowski podnieśli, że Hyundai po realizacji kontraktu dla Warszawy, mając już pierwsze realizacje na terenie Unii Europejskiej, na rynku naszego kontynentu może zakotwiczyć się na stałe. Będzie to niekorzystny scenariusz nie tylko dla polskiej PESA, ale też innych firm z tej branży jak: Newag, Siemens czy Skoda. Niektórzy politycy straszyli w ostatnich dniach, że Koreańczycy tego kontraktu z uwagi na niską cenę nie zrealizują. Wszystko wskazuje jednak na to, że oni dla realizacji większego celu jakim jest wejście a rynek europejski, do tego zamówienia najprawdopodobniej dołożą. I tutaj nasuwa się pytanie, czy europejski rynek jest właściwie chroniony przed dumpingiem cenowym w zewnątrz?

 

Sam ciekaw jestem co zrobi Komisja Europejska po wystąpieniu europosła Złotowskiego. Może mieć ograniczone jednak możliwości działania, bowiem to już kilka lat temu politycy zdecydowali o otwarciu się rynku Unii Europejskiej na Koreę. Jesienią 2010 rok zawarto pierwsze ważne porozumienie, które początkowo dość mocno blokowali Włosi, którzy obawiali się konkurencji ze strony właśnie Hyundaia, dla ich marki Fiata. Rok później Parlament Europejski przy 495 głosach za i 16 przeciw znacząco obniżył cła. Co za tym idzie – otwarto rynek europejski dla koreańskich firm. Wówczas bardzo cieszyła się branża alkoholowa z otwarcia koreańskiego rynku.

 

Różne branże starają się mimo wszystko nadal bronić, trudno jednak uniemożliwić udział koreańskim firmom w przetargach chociażby na tramwaje dla Warszawy Dzisiaj swoje obawy prezentuje polski minister, związkowcy, zapewne na dniach głos w tej sprawie zabierze też biznes, prezentując być może i nawet uzasadnione obawy. Decyzje polityczne w UE poszły jedna w innym kierunku, jestem daleki aby traktować jako nieomylne. Być może właśnie 8 lat temu politycy znosząc cła popełnili poważny błąd.

 

Przed zbliżającymi się wyborami do Parlamentu Europejskiego, chce tylko pokazać, że również istotne dla nas decyzje zapadają w tym organie. Jeszcze nie tak dawno burzliwe emocje budziła debata nad umową handlową z Kanadą CETA, W ostatnim czasie widzimy natomiast niepokoje wśród polskich rolników w związku z wejściem na unijny rynek amerykańskiej wołowiny. Warto zatem w tej kampanii pytać kandydatów również o ochronę wewnętrznego europejskiego rynku, którego póki co Polska częścią.