Związany z socjaldemokratami Włoch David-Maria Sassoli, funkcjonujący głównie w środowisku dziennikarskim, został wybrany w środę na przewodniczącego Parlamentu Europejskiego. Wśród wiceprzewodniczących jest Polka – była premier Ewa Kopacz. Warzy się jeszcze los jednego polskiego nazwiska.
Tak jak wczoraj pisałem, wybór prezydium Parlamentu Europejskiego, podczas posiedzenia plenarnego w Strasburgu, był możliwy bowiem wczoraj przywódcy państw dogadali się wstępnie do tego kto będzie nowym przewodniczącym, a właściwie przewodniczącą Komisji Europejskiej. Rządy państw tworzących UE doszły do kompromisu w sprawie związanej z CDU, niemiecką minister obrony narodowej Ursulą von der Leyen. CDU jest częścią Europejskiej Partii Ludowej (EPP), która można powiedzieć wygrała wybory w skali Unii Europejskiej.
Drugi wynik uzyskał Postępowy Sojusz Socjalistów S&D, stąd też ta frakcja wskazała dzisiaj wiodącego kandydata na stanowisko przewodniczącego Komisji Europejskiej i był nim Włoch David-Maria Sassoli. Zgłoszono jeszcze trzech konktrandydatów. Na Sassoliego zagłosowało 345 europosłów, drugi wynik uzyskał Czech Jan Zahradil rekomendowany przez Europejskich Konserwatystów i Reformatorów (frakcja w której największą reprezentacje ma Prawo i Sprawiedliwość); uzyskał on 160 głosów. Trzecia była kandydatka Zielonych Ska Keller z poparciem 199 głosów.
W wieczornym głosowaniu wybrano 11 wiceprzewodniczących. Z poparciem 461 głosów wybrana została wskazana przez EPP była premier polskiego rządu Ewa Kopacz. 169 głosów uzyskał z kolei rekomendowany przez ECR Zdzisław Krasnodębski, nie wystarczyły one jednak do objęcia funkcji. Odbędzie się jeszcze jedno głosowanie, w którym polityk PiS znajduje się na liście kandydatów.
Niemka na razie tylko nominowana
Ursula von der Leyen ma dzięki poparciu Rady Europejskiej duże szanse na zostanie przewodniczącą Komisji Europejskiej. Jej kandydaturę musi jednak zatwierdzić jeszcze Parlament Europejski, wyniku tego głosowania nie można jednak przewidzieć. Nie wiadomo czy poprze ją cała macierzysta frakcja (EPP), jest ona krytykowana z kolei przez Zielonych. Głosowanie nad jej kandydaturą planowane jest na 17 lipca.