Do środy wyborcy przebywający poza swoim miejscem zamieszania mogli dopisywać się do rejestru. Wczoraj prezydent Bydgoszczy Rafał Bruski ujawnił, że w porównaniu z poprzednimi wyborami mamy rekordową liczbę osób dopisanych w Bydgoszczy, co jest dobrą prognozą co do wysokiej frekwencji w niedzielę.
– Dopisało się w Bydgoszczy prawie 4 tys. osób, to jest wynik którego w poprzednich wyborach, także tych samorządowych sprzed roku, kiedy była duża frekwencja, nigdy nie było – poinformował prezydent Rafał Bruski.
W wyborach samorządowych frekwencja w Polsce wyniosła w pierwszej turze 54,9%, z tego w samej Bydgoszczy 53,03%. Nieco niższa frekwencja miała miejsce w maju w wyborach do Parlamentu Europejskiego, gdy wyniosła ona w Bydgoszczy 51,25%. Prezydent liczy, że teraz uda się przekroczyć 60%, wówczas w dniach 18-20 października Torbyd będzie dla mieszkańców bezpłatny.
– Liczę, że Polacy chcą sami decydować, a nie pozostawić te wybory innym – komentuje prezydent Bruski.
Włodarz Bydgoszczy przyznaje, że nie jest wstanie ocenić dla której siły politycznej wyższa frekwencja będzie najkorzystniejsza.