Prezydent chce 16 mln od marszałka. Jasiakiewicz: Takie pismo zaszkodzi Bydgoszczy



Z inicjatywy prezydenta Rafała Bruskiego, część bydgoskich radnych wojewódzkich zawnioskowało do marszałka województwa Piotra Całbeckiego, aby ten wsparł Bydgoszcz kwotą 16,5 mln zł na budowę Teatru Kameralnego przy ulicy Grodzkiej.

 

W grudniu Sejmik Województwa postanowił wesprzeć jedną z inwestycji kulturalno-sportowych w Grudziądzu kwotą 4,5 mln zł. Udzielenie wsparcia przez województwo było konieczne dla domknięcia budżetu Grudziądza, który boryka się z poważnymi problemami finansowymi.

 

Wnioskowana kwota stanowiłaby równoważne wsparcie dla Grudziądza i Bydgoszczy, w przeliczeniu na jednego mieszkańca miasta – czytamy w piśmie, które oprócz prezydenta poparli radni: Łukasz Krupa (PO), Konstanty Dombrowicz (PiS) i Michał Krzemkowski (PiS). Podpisu odmówił wicemarszałek województwa Zbigniew Ostrowski. Na piśmie nie ma też podpisu radnego Romana Jasiakiewicza – Z Radnym Romanem Jasiakiewiczem, pomimo licznych prób (mail, sms, telefon) zarówno ze strony Prezydenta Miasta jak i Wiceprzewodniczącego Łukasza Krupy nie udało się w tej sprawie skontaktować – informuje Urząd Miasta Bydgoszczy.

 

Jasiakiewicz w rozmowie z nami przyznał, że nie zamierzał podpisywać tego stanowiska, bo skonfliktuje Bydgoszcz  z innymi miastami, przez co nasza siła polityczna spadnie – Nie ulega wątpliwości, że tryb zwiększenia udziału przez Samorząd Województwa inwestycji w Grudziądzu może budzić wątpliwości, tej wątpliwości nie miała jednak Regionalna Izba Obrachunkowa. Bez tego wsparcia, przy bardzo trudnej sytuacji finansowej Grudziądz i mieszkańcy tego miasta pozbawieni byliby podstawowej instytucji kultury – wyjaśnia nam radny Roman Jasiakiewicz – Demonstracja Bydgoszczy, konferencja prasowa, manifestacja medialna, u progu 5 letniej kadencji samorządu, w tym także Samorządu Województwa, jest dalece nieroztropna. Bydgoszcz na tego typu demonstracji, którą urządzono wobec Samorządu Województwa, więcej traci niż zyskuje Pismo w takiej formie szkodzi Bydgoszczy. W działaniach, które szkodzą Bydgoszczy, nie zamierzam brać udziału – zaznaczył Jasiakiewicz.