Radni kłócili się o zasady kurtuazji wobec wojewody

Rada Miasta Bydgoszczy miała dzisiaj debatować o sytuacji w Łęgnowie, na terenach zatrutych przez zakłady chemiczne Zachem. Większość tej dyskusji pochłonęły wczorajsze zarzuty wojewody Mikołaja Bogdanowicza, który odmówił udziału w dzisiejszej sesji, żaląc się jednocześnie na formę zaproszenia.

Przy ustalaniu porządku obrad radny Bogdan Dzakanowski wnioskował o zdjęcie punktu poświęconego funkcjonowaniu zespołu eksperckiego ds. Zachemu, w związku z nieobecnością wojewody. Jego wniosek został odrzucony.

 

– Zespół ekspercki nie spotkał się od października 2018 roku – poinformował reprezentujący prezydenta w tym zespole, dyrektor Grzegorz Boroń – Wczoraj poprzez media otrzymałem informację o rekomendacji zakończenia prac.

 

O rzeczową debatę było trudno, z racji tego, iż na sesje nie przybyli przedstawiciele organów państwowych, które mają w zakresie przeciwdziałania skutkom zanieczyszczeń największe kompetencje. Wiceprzewodnicząca klubu radnych PiS Grażyna Szabelska odczytała wtorkowy list od wojewody, w którym wojewoda napisał m.in. – Oczekiwanie ode mnie ,,informacji ustnej o pracach Zespołu Eksperckiego” odbieram jako pretekst do kolejnego ataku, który nie służy rozwiązaniu problemu.

 

W dyskusji padały ze strony radnych opozycji uwagi, że wobec wojewody ze strony prezydium Rady Miasta powinno być więcej uprzejmości.

 

Głos w pewnym momencie zabrał prezydent Rafał Bruski, który podkreślał, że nikt nie oczekuje wizyty osobistej wojewody Bogdanowicza, ale przedstawienie radnym, ale też mieszkańcom informacji z pracy zespołu, który od jesieni się nie zebrał – To, że wojewoda nie ma ochoty przychodzić to ma prawo, ale u niego pracuje tysiąc pracowników, więc mógłby przysłać przedstawiciela, tylko w celu przedstawienia informacji.

 

– Zastanawiam się jak mam wojewodę zapraszać. Mam przed sobą pismo do pana wojewody i jest ,,Szanowny Pan Mikołaj Bogdanowicz” – zastanawiał się prezydent – Ja się dziwie dlaczego tych informacji nie mamy. Wydaje mi się dlatego, że organy państwowe z tych zobowiązań się nie wywiązują.

 

Radna Szabelska złożyła wniosek formalny, aby przegłosować dostarczenie mieszkańcom w Łęgnowie bezpłatnej wody, do czasu przeprowadzenia rekultywacji terenu. Jej partyjny kolega Marcin Lewandowski w dyskusji uznał, że należy mieszkańcom wodę dowozić beczkowozami. Wniosek o tyle niezrozumiały, iż w dzielnicy zbudowany został wodociąg. Ostatecznie propozycja radnej Szabelskiej została odrzucona. Miasto broni się, że do skażenia doprowadziła działalność państwowej firmy jaką był Zachem i jeżeli ktoś ma mieszkańcom dostarczać bezpłatną wodę, to powinien być to obowiązek państwa.

Na wniosek klubu Koalicji Obywatelskiej Rada Miasta Bydgoszczy przegłosowała apel do wojewody o kontynuowanie prac Wojewódzkiego Zespołu Eksperckiego.