Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad przedstawiła warianty przebiegu odcinka Warszawa – Toruń drogi ekspresowej S-10. W Bydgoszczy zawrzało, że na mapkach odcinek kończy się pod Toruniem. Wykorzystaniu tematu do walki politycznej sprzyja czas kampanii wyborczej. Prostujemy tego fake newsa.
Dlaczego obecnie rządzący krajem nie lubią Bydgoszczy i regionu?? – pisze na Facebook-u wiceprzewodniczący Rady Miasta Bydgoszczy oraz kandydat Koalicji Obywatelskiej na posła Ireneusz Nitkiewicz, który wpis ten rozpowszechnił na kilka grup – Z przykrością stwierdzam, że żaden z proponowanych scenariuszy nie uwzględnia Bydgoszczy, największego miasta województwa kujawsko – pomorskiego.
Jeżeli ktoś na bieżąco interesuje się procesem inwestycyjnym na drodze S-10, to doskonale wie, dlaczego nie uwzględnia tamto opracowanie Bydgoszczy. Jest to bowiem opracowane studium sieciowe, nazywane też niekiedy korytarzowym, czyli patrząc na etapowanie stosowane przez GDDKiA wstępne przygotowanie inwestycji.
Kolejnym etapem będzie etap uzyskiwania decyzji administracyjnych. W przypadku odcinka Bydgoszcz – Toruń jesteśmy już na tym etapie, trwają obecnie prace nad opracowaniem Studium Techniczno-Ekonomiczno-Środowiskowego. Kilka miesięcy temu wykonawca tego studium opublikował raport oddziaływania na środowisko, który jest obecnie analizowany w postępowaniu o wydanie decyzji środowiskowej. Prace nad STEŚ trwają również dla odcinków Bydgoszcz – Wyrzysk oraz Wyrzysk – Piła, ale są nieco mniej zaawansowane.
Do pojawiających się w mediach społecznościowych fake newsów, odniósł się też Szymon Huptyś, rzecznik Ministerstwa Infrastruktury, który na Twitterze wyjaśnia – Ostatnio pokazano warianty #S10 na wschód od #A1, bo prace przygotowawcze na odc. Szczecin-Bydgoszcz już trwają (umowa na STEŚ Bydgoszcz-Toruń: 2016 r.) i wariant inwestorski @GDDKiA_Byd znamy od lutego br.
Bez źródła finansowania
Powodem do niepokoju jeżeli chodzi o realizację budowy drogi ekspresowej S-10 jest brak zabezpieczonych funduszy na przeprowadzenie prac budowlanych. Ten problem dotyczy jednak całego odcinka. W Programie Budowy Dróg Krajowych na lata 2014-2023 z perspektywą do 2025 roku, wszystkie odcinki drogi ekspresowej S-10 znajdują się na liście rezerwowej, czyli poza zagwarantowanym finansowaniem. Rząd liczy, że uda się na odcinek Bydgoszcz-Toruń, który ma być realizowany w pierwszej kolejności, pozyskać partnera prywatnego w ramach Partnerstwa Publiczno-Prywatnego. Do tej pory w tej formie nie zbudowano w Polsce żadnego odcinka drogi ekspresowej.