Na dwie kolejki przed końcem sezonu Start Pruszcz Pomorski ma jeszcze teoretyczne szansę na awans z drugiego miejsca do IV ligi. Przeskoczenie Mustanga i Sportisu będzie jednak trudne. Można zatem powiedzieć, że Zawisza odebrał dzisiaj szanse na awans zespołu z Pruszcza Pomorskiego.
Sobotnie spotkanie przy ulicy Sielskiej w Fordonie nie należało do najciekawszych. Większą determinację na wygranie tego meczu wykazywali goście z Pruszcza Pomorskiego, co jednak nie powinno dziwić, bowiem dla nich był to mecz o stawkę. Specjalnie jednak nie udało im się zdominować Zawiszy. Niebiesko-czarni, pewni już awansu do IV ligi, można natomiast było odnieść potraktowali ten mecz jako sparing – trener Jacek Łukomski było widać, że eksperymentował na boisku, testowano różnego rodzaju zagrania, co niekiedy wiązało się z popełnianiem poważnych błędów. To jednak w pierwszej połowie bliżsi zdobycia prowadzenia byli gospodarze.
Jako pierwsi w bramce piłkę umieścili jednak piłkarze Startu i gdy zaczęli już świętować zdobycie prowadzenia, sędzia wskazał na pozycję spaloną, co wywołało pewną konsternację u gości i pretensje do arbitra. Jedyną bramkę w tym meczu zdobył w 78 minucie Krzysztof Urtnowski. Był to ładny strzał z dystansu.
Zawisza Bydgoszcz – Start Pruszcz Pomorski 1:0 (0:0)
78 minuta – Krzysztof Urtnowski
Dla Zawiszy dzisiejszy mecz miał na pewno znaczenie prestiżowe, bowiem w listopadzie po emoecjonującym meczu niebiesko-czarni przegrali w Pruszczu Pomoskim 2:1.
15 letni debiut
Na boisku pojawił się w barwach Zawiszy zawodnik zespołu tramkarzy Medard Dahms, który ma dokładnie 15 lat i 70 dni. Jest to najmłodszy debiut w pierwszym składzie Zawiszy, Dahms pobił rekord Marcina Rogalskiego z 1998 roku, który zadebiutował w wieku 15 lat i 329 dni.
Za tydzień Zawisza odpoczywa z powodu wycofania się z ligi Iskry Ciechocin.