Dla kanclerza Bismarcka był wymagającym przeciwnikiem



Odnalezienie grobu Teofila Magdzińskiego na Cmentarzu Starofarnym nie jest rzeczą łatwą. Nie spoczywa on bowiem w okazałym grobowcu, lecz w dość skromnym grobem z dużym krzyżem i cytatem z Ewangelii św. Mateusza. Miejsce jego spoczynku nie wskazuje, iż poświęcone jest niegdyś wielkiemu politykowi i polskiemu patriocie, na którego pogrzeb przybyli najważniejsi Polacy w zaborze pruskim.

Za kilka dni będziemy obchodzić 100. rocznicę powrotu Bydgoszczy do Polski. Bydgoszcz przed ponad wiek zaborów ducha polskości nigdy nie straciła, a zawdzięczamy to wielu patriotom, część z nich dożyła wzruszających wydarzeń ze stycznia 1920 roku, byli też tacy jak Teofil Magdziński, którzy żyli w XIX wieku. Nie zawsze o wszystkich pamiętamy, stąd też rozpoczynam dzisiaj cykl codziennych publikacji na Portalu Kujawskim, w którym będę przybliżał sylwetki osób o których wypadałoby abyśmy pamiętali. Właściwie już rozpocząłem, bowiem w tym miesiącu przybliżyłem sylwetki osób, których tablice będą odsłonięte w przyszłym tygodniu: Romana Dmowskiego i Wojciecha Korfantego.

 

Teofil Magdziński wydaje się być najwybitniejszym bydgoskim politykiem w całym XIX wieku, który dla sprawy polskiej w zaborze pruskim zrobił bardzo wiele.

 

Magdziński wywodził się z Wielkopolskim, urodził się w Szamotułach 13 października 1818 roku. Z racji jego działalności w dość odległych czasach, niezbyt wiele szczegółowych informacji się zachowało. 30 październik 1932 roku w ,,Gazecie Bydgoskiej” ukazuje się duża publikacja poświęcona 60. leciu Bydgoskiego Towarzystwa Przemysłowego, którego założycielem był Magdziński. Pojawia się też krótka notka poświęcona jego postaci – Jedną z najwybitniejszych postaci w b. zaborze pruskim w okresie niewoli był niewątpliwie Teofil Magdziński – czytamy – W latach 1849-50 wraz z Cieszkowskim i Libeltem organizuje rodzaj uniwersytetu polskiego, gdzie kształci się młodzież w duchu narodowym i daje się podstawy do przyszłego samodzielnego bytowania.

 

August Cieszkowski, czy Karol Libelt to bardziej znane postacie, jak zresztą czytamy dalej – Postawić go należy obok Śniadeckich, Libelta, Cieszkowskiego i dr Marcinkowskiego.

 

Karol Marcinkowski w Wielkopolsce obok Libelta stał się legendą. Stąd też skoro na równi z nimi stawiany jest Magdziński, to świadczy o klasie tej postaci. Po udziale w wiośnie ludów Magdziński musi uciekać do Francji, wróci jednak już 1849 roku na mocy amnestii, wiążąc się już z Bydgoszczą.

 

Założył polskie Towarzystwo Przemysłowe oraz stał się udziałowcem Banku Przemysłowego w Bydgoszczy. Aktywnie uczestniczył zatem w tzw. pracy organicznej na terenie Bydgoszczy. Magdziński został wybrany także radnym Rady Miejskiej w Bydgoszczy, gdzie aktywnie bronił interesu Polaków. Dzięki dużej popularności wśród Polaków został wybrany w 1873 roku do pruskiej Izby Poselskiej (Cesarstwo Niemieckie skupiało wówczas kilka państw mającymi swoje parlamenty, wśród których znajdowały się najsilniejsze Prusy). Następnie w 1876 został wybrany do Reichstagu (parlamentu II Rzeszy Niemieckiej) z okręgu wyborczego Jarocin – Września, gdzie w jednomandatowym okręgu uzyskał 77,12% głosów. Mandat poselski pełnił do końca życia.

 

 

Niestety wiemy niewiele o jego działalności parlamentarnej, w Dzienniku Bydgoskim możemy jednak przeczytać – Magdziński nieraz ostro ścierał się w parlamencie z Bismarckiem, jawnie i otwarcie, z całą cywilną odwagą występował w obronie praw polskich, jako człowiek nieuznający kompromisów cieszył się powszechnym poważaniem i to nie tylko wśród przyjaciół, lecz nawet wśród wrogów.

 

Magdziński nieraz ostro ścierał się w parlamencie z Bismarckiem, jawnie i otwarcie, z całą cywilną odwagą występował w obronie praw polskich, jako człowiek nieuznający kompromisów cieszył się powszechnym poważaniem i to nie tylko wśród przyjaciół, lecz nawet wśród wrogów.

 

Grób Magdzińskiego jest dość skromny i dość trudny do odnalezienia na Cmentarzu Starofarnym. Często prezentuje się jako zaniedbany. Stenogramy z wystąpień Magdzińskiego w Reichstagu są dostępne w internetowym archiwum, pisane odręcznym pismem w języku niemieckim. Być może kiedyś znajdą się środki na zlecenie ich tłumaczeń.