W najbliższą środę na sesji Rady Miasta Bydgoszczy planowana jest dość poważna korekta budżetu miasta na 2020 rok, spowodowana wpływem epidemii COVID-19 oraz wywołaną przez niego recesją. Dzisiaj publicznie pierwszy raz o oszacowanych skutkach COVID-19 na finanse miasta mówił prezydent Bydgoszczy Rafał Bruski i skarbnik Piotr Tomaszewski.
Przygotowana na zlecenie prezydenta korekta uchwały budżetowej zakłada spadek planowanych dochodów o ponad 102,7 mln zł – z tego 79,2 mln zł to spadek dochodów z tytułu podatków i opłat , czyli przede wszystkim związane z tym, że spadły wpływy z podatku PIT (50 mln zł straty) oraz CIT od przedsiębiorstw (15 mln zł straty). Pozostałe dochody spadły o ponad 23,5 mln zł, w tym o ponad 15 mln zł z powodu niższych wpływów z biletów w komunikacji miejskiej.
,,Druga pandemia dla samorządów”
Prezydent Rafał Bruski przypomina, że od października decyzją rządu zmniejszony został podatek PIT o 1 punkt procentowy, co uderzyło już dość mocno w finanse wielu samorządów. Recesja spowodowana wirusem COVID-19 to kolejny cios. Od wielu lat Bydgoszcz budowała pomiędzy dochodami i wydatkami bieżącymi coraz wyższą nadwyżkę operacyjną, która miała stanowić także zabezpieczenie na możliwe kryzysy – w 2019 roku osiągnęła ona szczyt przekraczają 291 mln zł. Zmniejszenie PIT sprawiło, że ta nadwyżka spadła prawie o połowę do planowanej w tym roku 154,7 mln zł.
To był plan jednak nie uwzględniający wystąpienia epidemii i jej skutków gospodarczych. Jeżeli radni przyjmą zaproponowaną przez prezydenta korektę, to wspomniana nadwyżka spadnie do 65,7 mln zł, czyli o więcej niż połowę. Jak przyznaje skarbnik Piotr Tomaszewski, nigdy nie spodziewał, że do tego dojdzie i cofniemy się do poziomu nadwyżki z okresu 2013 roku.
Wydatki mają zostać uszczuplone o prawie 16,4 mln zł – Mieliśmy powiem uczciwie pewien problem, bo jak państwo wiecie, Bydgoszcz należy do jednych z najtańszych urzędów w skali porównywalnych. Cięcie tych wydatków jest wyjątkowo trudne, bo gdy mówimy o cięciu wydatków na kulturę, to przychodzą do nas ludzie kultury – z czego mamy żyć? Kiedy mówimy o cięciu wydatków dotyczących sportu, to przychodzą do nas kluby sportowe. Tak samo jest z każdym elementem – wyjaśnia skarbnik Tomaszewski. Oszczędności udało się znaleźć chociażby z powodu nie zorganizowania imprez planowanych, które z uwagi na epidemię się nie mogły odbyć.
W rezultacie różnych zabiegów wynik operacyjny budżetu na 2020 rok ma się pogorszyć o prawie 68,5 mln zł, czyli o tę kwotę zwiększony zostanie deficyt budżetu, to łącznej kwoty 367,8 mln zł.
Zdaniem prezydenta przełoży się to na znacznie utrudnione możliwości inwestowania w latach kolejnych. Jednocześnie prezydent Bruski zapowiedział, że w roku bieżącym nie planuje się większych cięć inwestycji infrastrukturalnych.
Nie można wykluczyć, że recesja spowodowana z jednej strony niższymi wpływami z PIT, a z drugiej skutkami epidemii, będzie dla Bydgoszczy szansą na wybicie się, bowiem większość samorządów będzie przeżywać zapaść finansową znacznie bardziej dotkliwie.
O zmianach w budżecie na 2020 rok będą musieli zdecydować w przyszłą środę radni.