Obowiązkowe zakrywanie twarzy to zapowiedź zmniejszania restrykcji



Obowiązkowe zakrywanie twarzy to zapowiedź zmniejszania restrykcji

Od czwartku 16 kwietnia pojawi się obowiązek poruszania na ulicach z zakrytą twarzą oraz nosem, taki sam krok zalecany jest też w zakładach pracy już dzisiaj. O ile obowiązek wiążący się w przypadku jego łamania zapewne z mandatami, wydawać się może jako kolejna restrykcja, to wsłuchując się w wypowiedzi przedstawicieli rządu, najprawdopodobniej będzie początkiem znoszenia restrykcji.

Należy zdawać sobie sprawę, że sama maseczka lub inne okrycie (minister Szumowski nie nakazuje noszenia konkretnego typu masek) nie ochroni nas zbytnio przed zarażeniem COVID-19. Natomiast nosząc maskę, w przypadku gdybyśmy byli chorzy, ograniczamy możliwości zarażenia innych.

 

Rzecznik Ministerstwa Zdrowia zapowiedział, że od połowy kwietnia rząd chce zacząć uwalniać kolejne sektory gospodarki od obostrzeń, przez co przewiduje się większą liczbę ludzi na ulicach, stąd też pojawia się obowiązek zakrywania twarzy i nosa. Na czwartkowej konferencji prasowej minister Łukasz Szumowski mówił, że służba zdrowia musi mieć finansowanie, stąd też gospodarka musi funkcjonować.

 

W czwartek obowiązujące obostrzenia przedłużono do 19 kwietnia. W świetle wprowadzanego nakazu zakrywania twarzy i nosa spodziewać możemy się, że po tej dacie obostrzenia mogą zostać ,,poluzowane”. Decyzje rządu w dużej mierze będą zależeć od tego, jak w kolejnych dniach będzie się rozwijać sytuacja epidemiczna w kraju.