Pastuszewski: Potrzebna większa troska władz miasta o wyspy kreatywności



Z listem otwartym do prezydenta Rafała Bruskiego zwrócił się w nowym roku były radny Stefan Pastuszewski. W dużej mierze po raz kolejny zabiega on o rekonstrukcję zachodniej pierzei Starego Rynku. Fragmenty listu publikujemy.

Tożsamość miasta cementuje wspólnotę miejską, budzi poczucie dumy i tworzy markę na zewnątrz. Póki co jest ona w Bydgoszczy bardzo niewyraźna, przygłusza ją sąsiedni Toruń ze swoją gotycką architekturą, uniwersytetem, ojcem Tadeuszem Rydzkiem, Camerimage.

 

Skupię się na architekturze, która w Bydgoszczy, secesyjno-eklektyczna, też może być znakiem tożsamości, gdyby miała w swej tkance jakąś budowlę wyjątkową, monumentalną w rozmiarach i klasie. Nie ma, ale może mieć, czyli zachodnią pierzeję Starego Rynku z 60-metrowymi przepięknymi, barokowymi wieżami. Ich odbudowa mieści się w 100-leciu rozwoju polskiej kreacji, bowiem przywraca fragment staropolskiego wizerunku, mniej lub bardziej świadomie zacieranego przez Niemców. Pocztówka, jak malowanie, które utrwala się na siatkówce oka. W tegorocznym budżecie zabrakło pieniędzy na wsparcie żmudnego, ale jakże twórczego i spajającego społeczność procesu rekonstrukcji pierzei. Przyczyny są znane i nieznane, ale póki co można ten proces bezkosztownie rozpocząć:

 

Jednoznaczna decyzja polityczna

Opracowanie mechanizmu rekonstrukcji:

 

– wierne odtworzenie fasad z pewnym odstępstwem od wizerunku zatartego przez okupanta 5 stycznia 1940 roku, a więc wybudowanie barokowych hełmów wieżowych

 

– muzeum przeznaczone na materialną ekspozycję tragedii września 1939 roku (parter) i Skarb Bydgoski (piętro)

 

– trzy kamienice sprzedane prywatnym inwestorom na obiekty mieszkalne z użytkowymi parterami, Stare Miasto potrzebuje „życia” w formie normalnych, całodobowych mieszkańców,

a nie okazjonalnych, komercyjnych, działających tylko od-do instytucji. Wyciszenie ruchu na Starym Rynku sprzyjać będzie funkcjom mieszkaniowym.

 

Jeśli idzie o wzmocnienie kreatywności Bydgoszczy, to potrzebna jest większa troska władz miasta

o owe wyspy kreatywności. Podczas debaty oxfordzkiej 11 grudnia 2019 roku na uniwersytecie wszyscy zgodzili się ze stwierdzeniem, że Bydgoszcz to archipelag kreatywności, a jeszcze nie kontynent. Wokół poszczególnych wysp jest woda. Władze miasta powinny budować mosty, ale też ochraniać niektóre wyspy przed zalaniem przez wodę nijakości, niedbalstwa, pragmatyzmu, materialistycznego realizmu. Kreatywność to wybijanie się ponad przeciętność i powtarzalność, które – niestety – są bydgoską powszechnością.

 

Tyle przemyśleń i sugestii, Panie Prezydencie, na Rok Jubileuszowy, którego prowadzanie zostało Panu przez los, wyborców i prawo dane.

 


Krótkim komentarzem:

Przed nowym rokiem menedżer starówki i śródmieście Maciej Bakalarczyk przedstawił swoją wizję odbudowy zachodniej pierzei, która również miałaby pełnić z jednej strony funkcję przestrzenni wystawienniczej, ale też być oryginalną przestrzenią zimowych ogrodów. Wczytując się w list Pastuszewskiego, można zauważyć, że obie koncepcje się nie kłócą, a nawet mogą się uzupełniać. Z kolei na ostatniej sesji Rady Miasta, gdy stanął temat zachodniej pierzei, prezydent Bruski dał do zrozumienia, że potrzebne może być w tej sprawie referendum. Być może list Stefana Pastuszewskiego przyśpieszy potencjalne konsultacje społeczne w tej sprawie.