Polityka parkingowa nie może być kreowana pod wpływem emocji



Polityka parkingowa nie może być kreowana pod wpływem emocji

Dzisiaj ostatni dzień konsultacji społecznych zmian w siatce bydgoskiej komunikacji publicznej. W debacie publicznej pojawiły się propozycje nowych linii autobusowych, ale też sugestia, aby sfinansować je poprzez podniesienie opłat za parkowanie w strefie. Wpisuje się to trochę w pewien ideologiczny trend, aby zwiększać zainteresowanie korzystania z komunikacji miejskiej, poprzez utrudnianie funkcjonowania innym uczestnikom ruchu.

Trzeba jednak zdać sobie sprawę, że to jest powierzchowne podejście do sprawy, a także z tego, że samorząd może tego typu decyzjami jedynie kreować w jakimś fragmencie politykę parkingową. Mamy bowiem także parkingi prywatne, chociażby w galeriach handlowych, które prowadzą zupełnie inną politykę.

 

Przy większości bydgoskich centrów handlowych wciąż możemy bezpłatnie parkować, także przy tych usytuowanych w centrum. Jeżeli pojawiają się jakieś opłaty, to zazwyczaj dopiero po dwóch godzinach parkowania (celem takiego działania jest pozbycie się samochodów, które są parkowane np. na 8 godzin, co zmniejsza rotację na parkingu). To wszystko ma jednak swój cel, nawet bowiem jeżeli tylko chcemy skorzystać z darmowego parkingu, to musimy przejść przez centrum handlowe, po drodze być może uznamy, że chcemy odwiedzić aptekę lub inny punkt, tym samym generujemy ruch handlowy. Właściciele centrów handlowych nie traktują parkingu jako źródła dodatkowego zarobku, ale przede wszystkim jako generator ruchu. Takie rozwiązane jest właściwie we wszystkich miastach, gdzie powstały galerie w ścisłym centrum, weźmy dla przykładu czeski Liberec, gdzie parking centrum handlowego to główne miejsce parkingowe w ścisłym centrum, z którego korzystają chociażby goście urzędu – siedziby Kraju Libereckiego. Opłata tam pobierana jest dopiero po 1,5 godzinie, w dość symbolicznej kwocie.

 

Starówka w nierównej rywalizacji

Od wielu lat myślimy jak ożywić ruch na bydgoskiej starówce, w ostatnim okresie – jeszcze przed pandemią – pojawiła się inicjatywa niedziel handlowych, aby wykorzystać to, że w galeriach handlowych są niedzielne ograniczenia dotyczące zakazu handlu. Jedną z głównych przewag galerii nad starówką to są właśnie parkingi. Stąd też do kwestii podnoszenia opłat należy podchodzić z wyjątkową ostrożnością, aby nie zaprzepaścić inwencji ludzi, którzy poprzez swoje inwestycje próbują budować życie na starówce.

 

Wiele osób przyjeżdża do centrum autobusami i tramwajami, zapewne ta liczba będzie wzrastała, ale jeżeli ktoś liczy, że cały ruch handlowy w centrum zbuduje na transporcie zbiorowym, to wierzy w nierealną utopię.

 

Szukanie złotego środka

W ostatnich latach w ścisłym centrum znacząco ograniczył się ruch, głównie za sprawą zamknięcia części uliczek dla samochodów. Nie jest powiedziane, że po wybudowaniu wielopoziomowego parkingu przy ulicy Grudziądzkiej nie zostanie podjęta dyskusja o likwidacji parkingu przy Rybim Rynku. Pozbycie się samochodów z tego miejsca może mieć swoje zalety, ale do sprawy nie można podchodzić emocjonalnie, jak do walki ideologicznej, ale zdroworozsądkowo.

 

Uchwalona już przez radnych taryfa dla nieistniejącego jeszcze parkingu przy Grudziądzkiej zakłada bezpłatne parkowanie do 30 minut. Może właśnie w ramach takiego złotego środka, w zamian za likwidację parkingu przy Rybim Rynku wydłużyć ten bezpłatny czas do godziny lub nawet półtorej. Taki kierunek działań powinien mimo wszystko wymuszać na parkingu rotację, ale też pozwalać załatwić najpotrzebniejsze sprawy i skorzystać z usług oferowanych na starówce, chociażby z fryzjera.