1 marca stwierdzono na świecie 3050 przypadków zgonów spowodowanych koronawirusem. Patrząc na tę liczbę z perspektywy kilku miliardów ludności świata albo liczby ofiar tego sezonu grypy, to nie robi ona wrażenia. Takie zestawienie było jednak często stosowane, aby pokazywać, że zagrożenie COVID-19 jest sztucznie podkręcane przez media. Gdy jednak spojrzymy z perspektywy końca marca, to ten pogląd łatwo możemy obalić.
Wczoraj – 30 marca – ofiar koronawirusa było na świecie już 37778, czyli dokładnie o 1138,62% więcej. Gdyby ta dynamika utrzymała się w kwietni to mielibyśmy już prawie pół miliona ofiar. Trudno dzisiaj przewidzieć jak to będzie, ale wszystko wskazuje na to, że w kwietniu będziemy mieli do czynienia z dynamikom wzrostu zgonów liczono w setkach procentów, a może tysiącach.