Na dzisiaj w Polsce na COVID-19 zachorowało prawie 10 tys. osób, zmarło już 385. Według prognoz dzienna liczba zgonów będzie z dnia na dzień spadać, a w drugiej połowie maja możemy już nie notować kolejnych zgonów. Są to zweryfikowane o najnowsze dane prognozy, bowiem wcześniej przewidywano, iż COVID-19 przyniesie w naszym kraju większą liczbę ofiar.
Są to przewidywania The Institute for Health Metric and Evacuation (Instytut Pomiarów i Ocen Stanu Zdrowia), działającego przy Uniwersytecie Waszyngtońskim. Z modeli opracowanych przez tę instytucję korzysta Biały Dom. Według najnowszych prognoz COVID-19 zabije w Polsce 646 (jeżeli nie zmieni się sytuacja) osób. Jeszcze w pierwszej połowie kwietnia Instytut uważał, że będzie to ponad 2,5 tys. ofiar.
Według tej analizy szczyt zgonów przypadł na 16 kwietnia – wówczas zmarło 28 osób. Od tego momentu powinniśmy notować spadki – na 1 maja prognozuje się 12 zgonów, po 15 maja będzie umierała w Polsce jedna osoba.
Te dane mogą się jednak zmienić jeżeli zmieni się rzeczywistość w Polsce, czyli np. będą zdejmowane kolejne obostrzenia. Dużo zależeć będzie tez od naszej obywatelskiej dyscypliny. Trzeba się też liczyć z tym, że zbyt daleko idące poluzowanie zasad może wywołać kolejną falę COVID-19. Zdaniem wielu lekarzy kolejna duża fala na jesień jest bardzo prawdopodobna.
Grafika: The Institute for Health Metric and Evacuation z dodanymi objaśnieniami
ExMetrix
Swoje prognozy publikują też analitycy ExMetrix, którzy skupiają się na prognozowaniu liczby zachorowań. Prognozują oni, że szczytem zachorowań w Polsce będzie najbliższa sobota 25 kwietnia – tego dnia zachorowań ma być prawie 10,5 tys. Polaków. Po tym dniu liczba chorych powinna spadać.