Wczoraj informowaliśmy, że publicyści podejrzewają, że włamanie na profil twitterowy posła Marka Suskiego, mógł mieć związek z konfliktami w naszym regionie, nie można wykluczyć także, że chodzi o wewnętrzne rozgrywki w Zjednoczonej Prawicy. Sprawę wyjaśnia Policja i Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego.
Poseł Marek Suski zasiada w sejmowej komisji ds. służb specjalnych, ma zatem dostęp do danych niejawnych, atak hakerski na jego profile wymaga wyjaśnienia przez ABW, bowiem istnienie zawsze ryzyko przejęcia danych wrażliwych dla państwa.
Najważniejsze fakty:
1. W poniedziałek na profilu posła Suskiego ukazały się półnagie zdjęcia, z informacją, że przedstawiają radną Ewę Szarzyńską z Mogilna, reprezentującą Porozumienie (z jej wypowiedzi nie wynika jednoznacznie, czy to są jej zdjęcia).
2. Zaraz po tym na koncie Szarzyńskiej pojawiła się riposta z groźbami pod adresem posła Suskiego, Szarzyńska twierdzi, że nie była jej autorką, przez co włamu doszło też na jej konto.
3. Jeżeli zdjęcia z profilu Suskiego faktycznie były Szarzyńskiej, pozostaje pytanie czy również nie zostały wykradzione np. z telefonu.
4. Doszło również do włamania i wykradzenia zdjęć, z konta partnerki jednego z inowrocławskich radnych Porozumienia.
Policja – jak wynika z informacji TVN24 – wstępnie łączy tą sprawę ze włamaniem, które miało miejsce w październiku, na konto Twitter-owe posłanki Joanny Borowiak z Włocławka – Na jej konto na Twitterze włamano się w październiku ubiegłego roku. Być może ktoś odpowiadający za obsługę kont polityków w trakcie ubiegłorocznych kampanii wyborczych, nie zachował ostrożności i w jakiś sposób upublicznił hasła – mówi tvn24.pl policjant. Rozmówca telewizji zaznacza również – wspólnym mianownikiem jest województwo kujawsko-pomorskie.