Wielkim Czwartkiem rozpoczął się okres Triduum Paschalnego w Kościele katolickim. Tego dnia Kościół wspomina ostatnią wieczerzę, na której Jezus Chrystus ustanowił sakrament kapłaństwa, stąd też Wielki Czwartek to szczególne święto dla kapłanów, w którym wierni w sposób szczególny za nich się modlą. Wielki Czwartek to też zapowiedź zdrady Chrystusa i jego ukrzyżowania, czemu poświęcona będzie już liturgia Wielkiego Piątku.
Jesteśmy też w kulminacyjnym punkcie trzeciej fali COVID-19, przez co w świątyniach obowiązują bardziej restrykcyjne limity niż jeszcze dwa tygodnie wcześniej, co prawda nie jest to limit 5 wiernych na świątynie jak przed rokiem, ale dla wielu osób to transmisje internetowe czy telewizyjne były możliwością do uczestnictwa w liturgii, choć na pewno w innym wydaniu na żywo.
– Ten trudny czas próby wiary, czas wielu ran, budzi w nas wiele pytań, na które po ludzku nie znajdujemy odpowiedzi. Czy ograniczenia i puste kościoły w czasie pandemii to zapowiedź przyszłości chrześcijaństwa? Czy niemożność udziału we Mszy Świętej i przyjęcia Komunii Świętej jest przejawem bożej pedagogiki? A może uderzeniem w podstawy naszej wiary? – mówił w trakcie Mszy Świętej sprawowanej na Jasnej Górze generał zakonu Paulinów O. Arnold Chrapkowski. Odpowiedzi na te pytania nie padły, za to zakończył on homilie słowami poprzedniego papieża – Benedykt XVI mówił – pan nie porzuca swojego Kościoła, choć czasami łódź niemal tonie, Pan nas nie porzuca, on jest z nami, pozwólmy mu działać w naszym życiu.