Gawęda: Paradoksalne jest to, że sejmik powołał spółkę kolejową w ciemno



Gawęda: Paradoksalne jest to, że sejmik powołał spółkę kolejową w ciemno

Po sesji absolutoryjnej Sejmiku Województwa Kujawsko-Pomorskiego rozmawiamy z radnym Jerzym Gawędą, który w imieniu klubu Prawa i Sprawiedliwości rekomendował nieudzielanie marszałkowi wotum zaufania. W debacie na sejmiku dużo uwagi poświęcono zagadnieniom kolejowym. Z radnym wojewódzkim rozmawiamy także o działaniach bydgoskiej policji przeciwko aktywistom pro life.

 

Łukasz Religa: Dzisiaj sejmik udzielił marszałkowi absolutorium za wykonanie budżetu za ubiegły rok oraz udzielił wotum zaufania. Słuchając Pana wystąpienia można odnieść wrażenie, że Pan był znacząco przeciwko udzielania takiego poparcia.

 

Jerzy Gawęda: Byłem przeciwko, zresztą cały klub Prawa i Sprawiedliwości był przeciwny tym dwóm wnioskom. Mamy tutaj do czynienia z nierealizowaniem przyjętych przez siebie programów. Należy tutaj zwrócić uwagę, że przez około trzy kadencję marszałek jest głównym autorem programu i nie jest do przyjęcia, że ten program, który został przyjęty następnie nie jest realizowany. Mamy tutaj wiele zastrzeżenie co do realizacji tego programu, zresztą jak się spojrzy na program, to trudno nie odnieść wrażenia, że nie dziwi już nas wcale, że województwo jest jednym z najsłabszych województw w kraju.

 

Jeżeli na 1,1 mld zł przychodów zadłużenie z zobowiązaniami długoterminowymi, z poręczeniami wynosi 830 mln to zdajemy sobie sprawę, że budowanie odpowiedniej infrastruktury, za które odpowiada sejmik jest uniemożliwione.

 

Ł.R.: Skoro mowa o infrastrukturze, to dużo było dzisiaj na sesji na temat kolei. Pan miał takie stanowcze przytyki związane z realizacją programu Kolej Plus.

J.G.: Kolej Plus to zwróćmy uwagę, że wiele miejscowości, które nie jest skomunikowane dąży żeby uruchomić połączenia kolejowe, które są przede wszystkim tańsze, szybsze, bezpieczniejsze, w stosunku do poruszania się pojazdami samochodowymi. Jest to program na który rząd chce dać, daje samorządom 85% dofinansowania i niezrozumiałe jest, że marszałek, czy województwo, rezygnuje z tego programu, wręcz go krytykuje.

 

Dochodzi do sytuacji, że wiele samorządów wojewódzkich przygotowało materiały dla samorządów niższego szczebla, czy to gminy, czy to powiatowych.

 

Ł.R.: Samorządy wojewódzkie były wnioskodawcami.
J.G.: Przede wszystkim, to wynika z takiej zasady, że mają lepiej rozwiniętą administrację, a więc cały system, który mógłby przygotować tego rodzaju wnioski, a to zrzucono na samorządy gminne, powiatowe, które miały bardzo duże problemy, aby z tym problemem się uporać. Przykładem tego jest Żnin, który zabiega o kolej, a tu się sugeruje, że będzie to realizowane, a tak naprawdę ten temat został pozostawiony samemu sobie.

 

Ł.R.: Jak Pan ocenia to, że do dzisiaj nie mamy przetargu na obsługę połączeń, czy grozi nam powtórka z ubiegłego roku, gdy mamy od 13 grudnia chaos?

J.G.: Obawiam się, że takie zagrożenie cały czas istnieje, powiedzmy sobie szczerze – nie mamy jasnego przekazu, jasnej informacji, jakie są przyczyny takiego stanu rzeczy, że ten temat się ta długo wlecze i co chwilę jest przesuwany. Powołano do tego celu – bez przygotowania właściwie, nie wiadomo tego jaki cel – spółkę, która ma się tym zajmować.

 

Ł.R.: To właśnie zapytam – czy Pan jako radny wie, czy ta spółka będzie woziła pasażerów?
J.G.: To znaczy jako radny nie wiem, po co ta spółka została powołana, bo nie przedstawiono powiedzmy sobie jasno, statutu tej spółki. My nie wiemy jaki jest cel.

 

Ł.R. Wy nie wiecie jaki jest cel, a sejmik udzielił zgody na jej powołanie.

J.G.: I to jest paradoksalne, że koalicja, a więc sejmik udzielił, czy powołał spółkę w ciemno. To są sprawy absurdalne, aby w taki sposób traktować obywateli, że jednostka samorządowa powołuje nie wiemy do czego – czy w celu prowadzenia przetargu, czy w celu koordynowania przewozów, jakie jest tego cel – tego nie wiemy. Spółka została powołana, na dzień dzisiejszy nie mamy informacji, czy już została zorganizowana, czy zostały określone podstawowe cele działalności tej spółki.

 

Ł.R.: Tego się teraz nie dowiemy. Jeszcze byśmy przeszli do ostatniego tematu, bo w styczniu odbyła się na pikieta organizacji pro life na Rondzie Grunwaldzkim (w Bydgoszczy), na wniosek Młodej Lewicy policja skierowała wniosek o ukaranie, ja się też temu trochę dziwię, o rzekome zakłócanie ładu publicznego. Z tego co wiem Pan interweniował u komendanta wojewódzkiego policji.

J.G.: Tak, interweniowałem, bo w tym przypadku mieliśmy manifestację oficjalnie zwołaną, która uzyskała zgodę. Jest niezrozumiałe, że policja w stosunku do tej grupy, do ludzi którzy manifestują w obronie życia, próbuje kierować wnioski o zakłócenie porządku. To już jest już po prostu dziwna sprawa.

 

Wiadomo, że tego rodzaju manifestacje kierują się własnym życiem i osoby, które tam są starają się wyartykułował swoje problemy. Jest to sprawa na tyle dziwna, że nie ma równości stron, jeżeli chodzi o manifestacje lewicowe, które odbywały się nawet w okresie pandemii, bez żadnej zgody, niezgodnie z prawem, naruszając prawo, ignorując prawo, nie licząc się tak naprawdę z nikim – protestowano w przeciwnej sprawie, zgody na unicestwianie życia, wszystko było tolerowane, te osoby były wręcz chronione. A w przypadku osób, które występują w obronie życia wszczyna się postępowania.

 

Ja rozumiem policję, że nie wie jak się zachować, w jaki sposób podejść do tych problemów, ale mimo w ten sposób wchodzi w scenariusz polityczny, staje się jedną ze stron sceny politycznej i to przeciwnej. Mam nadzieję, że komendant wyciągnie z tego wnioski i w przyszłości nie bedzemy mieli do czynienia z tego typu sprawami.

 

Ostatnie wydania Głosu Parlamentarnego:

Kosma Złotowski o tzw. paszportach covidowych

Magdalena Łośko o Krajowym Programie Odbudowy

[iframe width=”419″ height=”236″ src=”https://www.youtube.com/embed/hEaOybz7_Io” title=”YouTube video player” frameborder=”0″ allow=”accelerometer; autoplay; clipboard-write; encrypted-media; gyroscope; picture-in-picture” allowfullscreen ]