,,Od lat każdy w Bydgoszczy słyszał, że w Bydgoszczy jest Zawisza. Teraz mamy prezydenta, który o tym nie pamięta” – takiej treści transparent pojawił się 2009 roku na stadionie Zawiszy, podczas ceremonii otwarcia Mistrzostw Świata Juniorów w lekkiej atletyce. Po doniesieniu do prokuratury ówczesnego prezydenta Konstantego Dombrowicza, transparentami zajęły się organy ścigania
Kibice w ten sposób protestowali przeciwko zmianie nazwy ze Stadionu Zawiszy na Stadion Miejski. Sprawa transparentów trafiła do sądów, ale ostatecznie zakończyła się po myśli kibiców. Ostatecznie, tuż przed wyborami, sam Dombrowicz wycofał się ze zmiany nazwy stadionu.
Transparentami ,,nie ma co się przejmować”
Prawem każdego polityka jest to, że może zawsze zweryfikować poglądy i wyciągać życiowe lekcje. W ostatnim czasie mamy spór mieszkańców ulicy Meysnera w Smukale z dyrekcją Kujawsko-Pomorskiego Centrum Pulmonologi i marszałkiem województwa. O sprawie szerzej piszemy –
Mieszkańcy w ramach protestu obwiesili budynek mieszkalny transparentami, na jednym z nich czytamy -,, fałszerstwem marszałka Całbeckiego i dyrektor Brodowskiej.”
Do wywieszenia transparentów przez mieszkańców odniósł się radny wojewódzki Konstanty Dombrowicz, na poniedziałkowej sesji Sejmiku Województwa, z pewną radą do marszałka – Niekiedy na jakimś banerze wisimy i nie ma się tym co przejmować.