We wtorek przewodniczący Regionu Bydgoskiego NSZZ Solidarność Leszek Walczak spotkał się z prezydentem Rafałem Bruskim w temacie buntu w MZK. Walczak po tym spotkaniu poinformował nas, że jest szansa iż jeszcze w tym tygodniu zapadnie decyzje o podwyżkach, jednocześnie wyraził nadzieje, że dzisiaj motorniczowie i kierowcy wrócą do pracy.
– Z naszej strony jako Solidarności zaproponowaliśmy rozmów jakie były rozpoczęto na posiedzeniu Rady Nadzorczej i Zarządu 31 maja, tam akurat była propozycja podwyżki wynagrodzeń realnego o 350 zł i możliwości podwyżki wynagrodzeń po analizie – poinformował przewodniczący Solidarności Leszek Walczak, który zapowiedział, że jeszcze dzisiaj Solidarność wniesie o posiedzenie Rady Nadzorczej i zarządu MZK, na którym można by podjąć stosowne decyzje. Posiedzenie mogłoby się odbyć w czwartek.
Walczak nie wyklucza, że zwołanie Rady Nadzorczej sprawi, że już dzisiaj część kierowców i motorniczych wróci do pracy – Zobaczymy dzisiaj po komisji, czy strona protestująca przyjmie propozycję i wróci do pracy. I będziemy dalej rozmawiać o propozycjach zmian systemowych, a nie tylko doraźnych.
Po południu po raz kolejny zbierze się komisja doraźna Rady Miasta, która ma się zająć problemem strajku w MZK. Pierwotnie przewodniczący Marcin Lewandowski na tę komisję przedstawiciela Solidarności nie zaprosił, po naszej interwencji zrobiła to wiceprzewodnicząca Joanna Czerska-Thomas.
Uczestnicy buntu domagają się podwyżek na poziomie 1000 tys. zł. Gdyby udało się spełnić zapowiedzi Solidarności, to byłaby to trzecia podwyżka w MZK w ostatnich miesiącach – w ubiegłym roku załoga otrzymała po 300 zł podwyżki, w na początku tego roku po 210 zł (faktycznie w kwietniu, ale z wyrównaniem za okres styczeń – marzec).