Książka, która może pomóc zrozumieć fenomen historii Rzymu

Według podań w VIII wieku przed naszą erą Romulus zakłada Rzym stając się jego pierwszym królem, w połowie VI wieku p.n.e. powierzchnię tego państwa szacowano na 300 mil kwadratowych, czyli trochę więcej niż wynosi dzisiaj powierzchnia Warszawy oraz około 20-krotnie mniej od powierzchni województwa kujawsko-pomorskiego. Ówczesny Rzym graniczył z ogromnym terytorium Etrusków. Wojny z ludami etruskim, zakończone ich wchłonięciem sprawiły, że Rzym wkroczył na drogę ku imperium. Podkreślić trzeba, że wojny z Etruskami były dość długie, wojna z miastem Weje trwała około stu lat.

Ciekawą podróż po starożytnym Rzymie nie tylko w aspekcie militarnych podbojów, ale też problemów i napięć politycznych, które istniały niemal przez całe istnienie tego imperium, przedstawia w książce ,,Starożytny Rzym – od Romulusa do Justyniana” Thomas R. Martin, który jak sam przyznaje na wstępie swojego dzieła, przez ponad 40 lat wykładał historię starożytnego Rzymu. Jego dzieło wydał Uniwersytet w Yale w 2012 roku, w tym roku (2022) Wydawnictwo Poznańskie wydało polski przekład.

 

Dla Rzymian istniał tylko jeden ważny punkt zwrotny w ich historii: obalenie władzy królów wieku p.n.e. Po obaleniu monarchii sami Rzymianie nigdy nie przestali odnosić się do swojego systemu rządów jako republiki – piszę Thomas R. Martin dokonując podziału historii starożytnego Rzymu na trzy epoki. Na monarchię od momentu założenia Rzymu przez Romulusa do obalenia Takwiniusza Pysznego przez elitę rzymską na czele z Brutusem na początku VI wieku p.n.e. co uznaje się za ustanowienie Republiki. Nowe zasady pisząc skrótowo ustanawiały władzę dwóch konsulów, którzy funkcję swoją pełnili przez rok, w wyjątkowych wypadkach zagrożenia dla Rzymu można było powołać dyktatora, który jednak natychmiast po zwycięstwie musiał zrezygnować z urzędu.

 

Już w VI wieku p.n.e. dochodzi do tarć społecznych pomiędzy patrycjuszami i plebecjuszami, różnego rodzaju niepokoje polityczne będą obecne przez cały okres dziejów starożytnego Rzymu. Thomas R. Martin sporo uwagi poświęca opisowi systemu hierarchii jaki ukształtował się w Rzymie, czyli podział na patronów, osoby o dużych wpływach i majątku oraz ich klienci, którzy pomagali swoim patronom w interesach, jednocześnie dzięki nim mogli robić kariery. Taki system jak się spojrzy szerzej ukształtował też politykę zagraniczną Rzymu, która była początkowo realizowana chociażby wobec miast greckich. Rzymianie wspierali jedne w wojnach przeciwko drugich jednocześnie próbując robić z nich swoich klientów.

 

Po podbiciu Etrusków, Rzymianie zaczęli się borykać z najazdami galijskich barbarzyńców, w ramach obrony postanowiono z nimi rozpocząć wojnę. Przez kolejne wieki polityka bezpieczeństwa Rzymu opierała się o prowadzenie wojen z potencjalnymi najeźdźcami, co prowadziło do rozrastania się imperium. Rozrost imperium i tworzenie koloni sprawiły, że granice Rzymu i Kartaginy, ówczesnej potęgi ze stolicą w północnej Afryce, zaczęły się do siebie zbliżać. W III wieku p.n.e. niewinny spór o interesy na Sycyli doprowadził do pierwszej wojny Kartagińskiej. Trzy wojny z Kartaginą nie było dla Rzymu łatwe, ale doprowadziły do kompletnego pokonania tego państwa i przejęcie istotnych wpływów w dzisiejszej Hiszpanii.

 

Rozrost imperium sprawiał, że rosły koszty jego utrzymania, co wymuszało kolejne podboje, dla sfinansowania już istniejącego imperium. Po kilku wiekach stanie się to jedną z przyczyn upadku imperium. Wcześniej dają o sobie znać problemy ustrojowe i polityczne – w I wieku p.n.e. wybucha wojna domowa, w trakcie której ustanowiono Lucjusza Sullę dyktatorem, z której z zgodnie z tradycją powinien zrezygnować po pół roku. Dyktatorem Sulla był przez 3 lata, czas jego rządów był brutalny, głównie za sprawą rozprawiania się z wrogami politycznymi. Było to jednak wyraźne złamanie zasad, na których opierała się republika. W tym samym wieku wyruszenie wojsk lojalnych Juliuszowi Cezarowi na Rzym rozpoczyna wojnę domową. W rezultacie upada republika, której za próbę ratowania uznano zamordowanie w Senacie Cezara – do dzisiaj symbolem tego zajścia jest obecność Marka Brutusa, co niektórzy przedstawiają jako symbol zdrady. Był on potomkiem Lucjusza Brutusa, który kilka wieków wcześniej wygnał króla Takwiniusza Pysznego i był jednym z założycieli republiki. W rezultacie republikanizm znany do tej pory upadł i rozpoczęła się era cesarzy, czyli trzeci etap w historii starożytnego Rzymu według Thomasa R. Martina. Jak wspomniał on w zacytowanym wcześniej cytacie, wielu Rzymian dalej uznawało swoje państwo za republikę, choć praktycznie stało się cesarstwem. Cesarze chcąc nawiązywać do republikańskiej tradycji utrzymali chociażby istnienie Senatu, który sobie podporządkowywali.

 

Dzieło Thomasa R. Martina to 300 stronicowa podróż po starożytnym Rzymie – dużo uwagi poświęca on pojawieniu się chrześcijaństwa, które spotkało się na początku z prześladowaniami, ale już rządzący w latach 306-337 n.e cesarz Konstantyn oficjalnie nawrócił się na chrześcijaństwo. W roku 391 cesarz Teodozjusz uznaje chrześcijaństwo za główną religię państwową i zakazuje oddawania czci innym bogom. Inne ważne wydarzenia o których należy wspomnieć to podział w tym okresie imperium na wschodnią i zachodnią część. W V wieku widoczne jest już jednak, że zachodnie cesarstwo zmierza ku upadkowi, nie radząc sobie z ludami barbarzyńskimi. W 404 roku cesarz Honoriusz przenosi stolicę zachodniego cesarstwa z Rzymscy (który traci na znaczeniu) do Rawenny, natomiast w 476 roku obalony zostanie ostatni cesarz Romulus Augustus. Co prawda w VI wieku wschodni cesarz Justynian prowadzi wojny z barbarzyńcami chcąc odbudować dawne imperium, ale to mu się nie udaje. Na jego panowaniu Thomas R. Martin kończy swoją podróż po starożytnym Rzymie.

 

Jak można zauważyć autor tego dzieła dość sporo uwagi poświęca także schyłkowi imperium, który nie jest tak popularny w popkulturze jak wcześniejsze okresy, pokazując jednocześnie jak chrześcijanie z bycia prześladowanymi, stali się wyznawcami wiary dominującej. W książce znajdziemy wiele ciekawych wątków z tym związanych.