Od kilkunastu dni notujemy skokowe wzrosty cen paliwa, diesel właściwie już przekroczył 8 zł na litrze, a co 2-3 dni mamy do czynienia ze wzrostami o kilkadziesiąt groszy. Główna przyczyna tego to wojna w Ukrainie – rosnące ceny ropy na światowych rynkach oraz osłabienie złotego, ale jak się okazuje państwowe koncerny zarabiają dzięki temu znacznie więcej.
Senator Krzysztof Brejza ujawnił dane o o marży rafineryjnej podległego Skarbowi Państwa Lotosowi. W połowie lutego LOTOS na baryłce ropy zarabiał 5 dolarów, w pierwszym tygodniu marca prawie 40 dolarów. Nie wiemy jak wygląda to w przypadku PKN Orlen.
Jak przekłada się na paliwo na stacji?
Baryłka ropy to niecałe 159 litrów, więc w połowie lutego LOTOS zarabiał przy ówczesnym kursie dolara (około 4 złotych) 12 groszy na litrze. Dzisiaj przy blisko 40 dolarowej marży i kursie dolara 4,32 zł marża na litrze to już około 1,05 zł.
Senator interweniuje
Senator Krzysztof Brejza o zbadanie sporego wzrostu marży LOTOS-u zwrócił się do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.