Rozpoczął się proces patostreamera. Do zarzutów się nie przyznaje

Fot: Facebook

W czwartek 5 maja odbyła się pierwsza rozprawa, w której na ławie oskarżonych stanął patostreamer Wojciech O. W styczniu podczas wiecu na Starym Rynku zapowiadał, że będzie zabijał posłów, którzy zagłosują za zaostrzeniem restrykcji pandemicznych. Dwa dni później został zatrzymany przez policję, do dzisiaj przebywa w areszcie. Grozi mu kara 10 lat więzienia.

– Jak zagłosują na tak, to chce ich zabić – grzmiał w styczniu na Starym Rynku Wojciech O., trzymając w ręku kij, którym wymachiwał – To jest kij na poselski ryj.

Te słowa padły na kilka dni przed głosowaniem w Sejmie ustawy, która miała zaostrzyć restrykcje pandemiczne, z tego powodu Wojciech O. odpowiada za to, że groźbom pozbawienia życia, próbował wpłynąć na głosowania posłów.

Wojciech O. przed bydgoskim Sądem Okręgowym nie przyznał się do winy, jednocześnie nie wycofał się ze swoich słów. Próbował przekonywać, że został źle zrozumiany. Jednocześnie przyjął narrację, że styczniowy więc to była instalacja artystyczna i performance. Oskarżony próbował robić show na sali sądowej. Przypatrywali się temu jego sympatycy, który kilkudziesięciu zjechało się z całej Polski, tego dnia urzędowali głównie na placu przy pomnika Kazimierza Wielkiego, niektórzy mieli szare mundury.

 

 

 

Kolejna rozprawa odbędzie się w przyszłym tygodniu.