W czwartek Sejm przyjął ustawę o medycynie laboratoryjnej, tego samego dnia do projektu tej ustawy klub Prawa i Sprawiedliwości zgłosił poprawkę, która wymaga od rektorów uczelni wyższych w przypadku chęci likwidacji prowadzonego przez uczelnie szpitala, uzyskania zgody Ministerstwa Zdrowia oraz Ministerstwa Szkolnictwa i Nauki. Trudno się w tym działaniu bydgoskiego wątku, bowiem rektor UMK dąży do likwidacji bydgoskiego szpitala Biziela.
Kilka tygodni temu minister Przemysław Czarnek pomysł na konsolidację bydgoskich szpitali uniwersyteckich ocenił negatywnie, a w momencie, gdy ta ustawa wejdzie w życie, bez jego zgody rektor UMK nie będzie mógł zlikwidować szpitala Biziela.
Poprawka PiS-u pojawiła się na przedpołudniowym posiedzeniu Komisji Zdrowia. Krytycznie oceniło ją Biuro Legislacyjne wskazując na wychodzenie poza tematykę diagnostyki laboratyjnej, ale też poseł Koalicji Obywatelskiej Jerzy Hardie-Douglas – Państwo próbujecie uzależnić każdą decyzję uczelni medycznych od ministrów, jest to absolutnie błędna droga.
Od razu z nim w polemikę wszedł przewodniczący komisji, bydgoski poseł Tomasz Latos – Nie mówmy słowo ,,uczelnie” w tym co pan mówi, zamienił bym słowem ,,rektor”. Bo w tej chwili rektor jednoosobowo może zlikwidować szpital, połączyć szpital, przekształcić, zrobić co uważa praktycznie jednoosobowo.
Latos tłumaczył potrzebę ograniczenia władzy rektorów w tym zakresie interesem pacjentów.
Głosowanie tej poprawki na posiedzeniu plenarnym miało miejsce tuż przed godziną 19. Za było 224 posłów PIS-u, przeciw była Koalicja Obywatelska, PSL, Konfederacja i prawie wszyscy posłowie Lewicy, za wyjątkiem Jana Szopińskiego i Krzysztofa Gawkowskiego, którzy tę poprawkę poparli.
Przyjęta ustawa trafi teraz do prac w Senacie, który może wnieść swoje poprawki, w tym także usunąć zapisy dotyczące ograniczeń władzy rektora przy likwidacji szpitali. Wówczas jednak ostateczne zdanie w trzecim czytaniu będzie należeć do Sejmu.