Po latach pandemicznej posuchy, w której ograniczone były obchody świąt narodowych, wróciliśmy do starej tradycji – tradycyjnie jak to bywało zawsze 11 listopada w Bydgoszczy z Katedry przeszedł uroczysty przemarsz na Plac Wolności, gdzie odbyło się zgromadzenie patriotyczne, w tym roku będące głównymi obchodami Święta Niepodległości w Województwie Kujawsko-Pomorskim. Patrząc na sporą liczbę pocztów sztandarowych oraz zwykłych mieszkańców, którzy poczuli potrzebę wzięcia udziału w uroczystościach, można zauważyć, jak takich uroczystości nam brakowało.
Tradycyjnie przemarsz poprowadziła orkiestra wojskowa, za którą maszerowała kompania reprezentacyjna wojska ze sztandarem wojskowym, dalej były liczne poczty sztandarowe i mieszkańcy województwa, bowiem do Bydgoszczy zjechały się też delegacje okolicznych gmin. Na Placu Wolności odbyło się uroczyste podniesienie flagi narodowej na maszt i odśpiewanie hymnu.
– Państwo polskie odrodziło się dzięki geniuszowi Józefa Piłsudskiego, Ignacego Jana Paderewskeigo, Romana Dmowskiego, Wincentego Witosa, Wojciecha Korfantego oraz dzięki wysiłkowi zbrojnemu tysięcy naszych rodaków. Dziś – kiedy czasy znowu takie niespokojne musimy zapytać samych siebie – co znaczy niepodległość? Co znaczy patriotyzm? Jak te wartości pielęgnować? – mówił na Placu Wolności wojewoda Mikołaj Bogdanowicz –
Umiłowanie Ojczyzny powinno łączyć wszystkie siły polityczne. Wspólne oddawanie hołdu bohaterom polskiej niepodległości powinno iść w parze z troską o bezpieczny byt naszego państwa.
– Proszę zobaczyć, proszę policzyć – na ostatnie 250 lat, Bydgoszcz raptem około 50 była wolna, niepodległa – przypomniał minister Łukasz Schreiber, wskazując również na okres PRL jako pewnego zniewolenia – To nas musi czegoś uczyć, dzisiaj gromadzimy się w to święto, nasze pokolenie można powiedzieć ma ogromne szczęście, ponieważ nie musimy tak jak nasi dziadkowie i pradziadowie przelewać krwi za wolną Polskę. Ale czy to oznacza, że nie mamy żadnych obowiązków? Mamy! I być może te obowiązki są, chociaż łatwiejsze, to paradoksalnie trudniejsze – kiedy był zabór to wszyscy wiedzieli i mówili co należy zrobić. Dzisiaj jednak musimy troszczyć się o naszą Ojczyznę, o jej pamięć, o historię, o naszą tradycję, o naszą kulturę, także tą naszą w Bydgoszczy.
Wicemarszałek województwa Zbigniew Ostrowski przypomniał, że 11 listopada 1918 roku przed bydgoszczanami dopiero zaczynała się główna walka o powrót do Polski, bowiem ostatecznie Bydgoszcz do Polski wróciła w styczniu 1920 roku – Tu u nas w Bydgoszczy wolność zawitała później, po 148 latach pruskiej niewoli, więc niepokój jeszcze był (od redakcji: przemawiający ma na myśli nastroje bydgoskie z 11 listopada 1918 roku), ale nadzieja rzeczywiście rozlewała się już wtedy w Polsce, bo wiadomo było, że Ojczyzna wraca na mapę Europy, staje z mogiły. Musieliśmy jeszcze poczekać na ostateczne ustalenia Traktatu Wersalskiego, jeszcze trzeba było odeprzeć bolszewicką nawałę, trzeba było jeszcze ofiary krwi Orląt Lwowskich.
Na zakończenie delegacje złożyły wiązanki kwiatów, co trwało trochę czasu z uwagi na bardzo dużą ich ilość. Wojewoda Bogdanowicz złożył okolicznościowy wieniec w imieniu wszystkich mieszkańców naszego województwa.
Wojewódzkie obchody rozpoczęły się od Mszy Świętej w bydgoskiej Katedrze, którą sprawował bp. Krzysztof Włodarczyk. Szerzej o tym punkcie piszemy: Czym jest dzisiaj patriotyzm? Odpowiada biskup Włodarczyk wskazując na postawę wobec uchodźców Ukrainy