W dużych miastach mniej niż połowa dzieci uchodźców uczęszcza do szkół, ich opiekunowie nie traktują edukacji jako pierwszej potrzeby, ponadto według ukraińskiego systemu edukacji w środę 1 czerwca rozpoczęły się już wakacje. Po wakacjach liczba zainteresowanych edukacją młodych Ukraińców może znacznie wzrosnąć, co dla samorządów będzie wyzwaniem.
W piątek w Bydgoszczy odbyły się obrady Komisji Edukacji Unii Metropolii Polskich, przedstawiciele największych polskich miast dzieli się doświadczeniami w tym zakresie – Musimy przygotowywać się do scenariusza tego trudnego, gdzie będziemy mieli sporą liczbę uczniów, których będzie trzeba przyjąć w naszym systemie edukacyjnym – powiedziała po tym spotkaniu Renata Krasnowska, z warszawskiego ratusza.
O sytuacji bydgoskiej mówiła przewodnicząca tej komisji, jednocześnie wiceprezydent Bydgoszczy Iwona Waszkiewicz – Osób zarejestrowanych poprzez nadanie PESEL mamy ponad 10 tys., z tego 5 tys. dzieci.
Do szkół poszło póki co około 2 tys. ukraińskich dzieci, stąd też nie można wykluczyć, że po wakacjach będzie ich ponad dwa razy tyle – Zdecydowana większość dzieci nie jest zapisanych do naszych placówek oświatowych i możemy się spodziewać, że te dzieci zapukają do naszych szkół od 1 września – ocenia prezydent Waszkiewicz.
Trudno na dzisiaj przewidzieć jaka będzie sytuacja, część uchodźców w przypadku gdyby wojna się zakończyła wróciłaby od razu do swojego kraju, są jednak też tacy, którzy nie mają już gdzie wracać i ich pobyt w Polsce zapowiada się na dłuższy. Przeprowadzane badania wskazują, że po zakończeniu wojny około 1/3 uchodźców chciałaby w Polsce pozostać na dłużej.