Najwyższa Izba Kontroli przyjrzy się incydentowi z rakietą pod Bydgoszczą



Fot: Żandermeria Wojskowa

Fot: Żandermeria Wojskowa

Prezes Najwyższej Izby Kontroli Marian Banaś w rozmowie z Polsatem News zapowiedział, że NIK rozpoczyna kontrolę, która ma wyjaśnić jak doszło do tego, że w lesie pod Bydgoszczą spadła rakieta wystrzelona najprawdopodobniej w obcym państwie. Kontrola ma na celu odpowiedzieć m.in. na pytanie czy w związku z tym incydentem Polacy są bezpieczni. Kontrola rozpoczęła się w poniedziałek.

 

– Jest podstawowe pytanie: jak strzeżone są nasze granice, nasza przestrzeń powietrzna. Chodzi o obywateli, o nasze bezpieczeństwo. Podjęliśmy decyzję, żeby dokładnie sprawdzić, co się stało, że ta rakieta naruszyła naszą przestrzeń powietrzną, przeleciała pół Polski, rozbiła się pod Bydgoszczą. Mało tego – dopiero po pięciu miesiącach dowiadujemy się, że coś takiego miało miejsce. Musimy ustalić, kto ponosi za to odpowiedzialność i czy naprawdę jesteśmy bezpieczni – mówi w rozmowie z Polsat News, prezes Marian Banaś.

 

Kontrola w pierwszej kolejności obejmie Ministerstwo Obrony Narodowej, a także Dowództwo Operacyjne Sił Zbrojnych oraz dowództwo odpowiedzialne za obronę powietrzną. Zdaniem Banasia wyjaśnienie dokładnych przyczyn ma pomóc niedopuścić do powtórzenia się sytuacji. Celem kontroli ma być chociażby wykazanie, czy współpraca pomiędzy polskimi instytucjami odpowiedzialnymi za bezpieczeństwo Polski jest właściwa, czy potrzebne będą systemowe zmiany.

Prezes NIK daje jednak do zrozumienia, że wyników kontroli nie poznamy na dniach, być może jakieś wyniki pojawią się we wrześniu.