Osiem lat rządów PiS-u. Bilans zamknięcia dla Bydgoszczy



Mało wydaje się prawdopodobne, że Mateusz Morawiecki zbuduje rząd na trzecią kadencję PiS-u, dlatego jest to dobry moment, aby podsumować ostatnie 8 lat z perspektywy Bydgoszczy i dokonać chłodnego bilansu zamknięcia. Pokazać na czym Bydgoszcz zyskała, ale też na czym straciła.

 

To opracowanie będzie podzielone na dwie części – pierwsza dotyczyć będzie decyzji rządu Prawa i Sprawiedliwości w odniesieniu do 2015 roku, gdy przejmował on rząd. Wskażemy korzystne i mniej korzystne decyzje. W drugiej części natomiast odniesiemy się do tego jak przez ostatnie 8 lat realizowane były wieloletnie projekty, które w pewnym sensie rząd PiS odziedziczył po poprzednikach.

 

Na tym Bydgoszcz zyskała

1. Wzmocniono potencjał gospodarczy bydgoskiej zbrojeniówki – szczególnie w pierwszych latach rządów PiS bydgoskie firmy zbrojeniowe wchodzące w skład Polskiej Grupy Zbrojeniowej otrzymały atrakcyjne zlecenia, które poprawiły perspektywy wieloletnie ich funkcjonowania. Przy Wojskowych Zakładach Lotniczych powołano też Centrum Kompetencji Bezzałogowych Statków Powietrznych, przez co powstały tutaj prototypy dronów, cześć z nich wchodzi na wyposażenie polskiej armii. Mankamentem jest jednak to, że mający być flagowym dronem DragonFly w ostatnich latach był widocznie niezbyt wspieramy przez kierownictwo Ministerstwa Obrony Narodowej.
2. Doprowadzenie do utworzenia Wydziału Lekarskiego na Politechnice Bydgoskiej – starania o bydgoską uczelnie medyczną są podejmowane od wielu lat. Powołanie wydziału kształcącego lekarzy na Politechnice Bydgoskiej to ważny krok, choć nie realizuje to w pełni pragnień jakie towarzyszyły w chęci odzyskania przejętego przez UMK majątku Collegium Medicum.

3. Niedopuszczenie do likwidacji szpitala Biziela – zarządzanie tym szpitalem to kompetencja toruńskiego UMK, to jednak rządowa wstawka do ustawy o diagnostyce laboratoryjnej prawnie zablokowała ten zamiar. Pod względem legislacyjnym nie było to działanie w pełni eleganckie, ale do dzisiaj skuteczne.

4. Wpisanie do dokumentów strategicznych i rozpoczęcie procesu inwestycyjnego dla budowy terminalu Bydgoszcz-Emilianowo.
5. Rząd oficjalnie poparł starania Bydgoszczy o wpisanie do sieci bazowej TEN-T
6. Utworzenie Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Bydgoszczy – w ostatnich latach Bydgoszcz takiej instytucji wodnej nie miała, stad też to zawsze poprawienie rangi miasta. Tutaj również mamy jednak mankament – bowiem bydgoski urząd zajmuje się głównie zarządem nad Notecią, Wisła i Brda znajdują się w kompetencji Gdańska
7. Nacjonalizacja PESA Bydgoszcz gdy zagrożony był byt gospodarczy firmy
8. Powołanie nowej instytucji Urzędu Żeglugi Śródlądowej w Bydgoszczy.
9. Rozszerzenie Rządowego Funduszu Dróg Lokalnych (kiedyś nazywanego ,,Schetynówkami”) o miasta wojewódzkie takie jak Bydgoszcz.
10. Rozpoczęcie procesu prowadzącego do modernizacji linii kolejowej Inowrocław – Bydgoszcz – Tczew do 200 km/h oraz do rozbudowy do standardu czterotorowego między Nową Wsią Wielką i Inowrocławiem – prace koncepcyjne trwają, ale inwestycja planowana jest na dzisiaj do realizacji dopiero po 2030 roku.

 

Utracone szanse dla Bydgoszczy

1. Z inicjatywy rządu PiS doszło do zamrożenia ustawy o związkach metropolitalnych, z tego powodu niemożliwe było utworzenie formalnie związku Metropolii Bydgoszcz oraz skorzystanie z dodatkowych funduszy na ten cel, chociażby na organizację transportu zbiorowego.
2. Zmiany w systemie podatkowym na których finanse miasta straciły dochody, natomiast system dotacji inwestycyjnych rządu nie rekompensował w pełni strat, ponadto przesuwanie środków na dotacje rządowe ogranicza samorządność. W dużej mierze małe gminy zyskiwały kosztem dużych miast jak Bydgoszcz.
3. Niewpisanie żadnej istotniejszej drogi w przebiegu naszego regionu do modernizacji w kolejnych perspektywach.

4. Opracowanie niekorzystnej dla Bydgoszczy koncepcji szybkiej kolei w ramach CPK. Brak skutecznego lobbingu lokalnych działaczy, aby zmienić te plany.
5. Przyjęty na koniec rządów Krajowy Program Kolejowy rozdysponował tak środki europejskie, że zadania jak modernizacja linii nr 131 nie znalazła się na liście podstawowej, a daleko na liście rezerwowej znalazły się projekty dotyczące ciągu Bydgoszcz – Piła – Krzyż – Szczecin/Gorzów Wielkopolskich bez większych szans na realizację w miarę przewidywalnej perspektywie.

6. Brak środków z Krajowego Programu Kolejowego z powodu konfliktu rządu z Brukselą.
7. Ratyfikowanie przez Polskę konwencji AGN (trzeba zaznaczyć, że przy niemal jednomyślnym parlamencie), która wymaga dostosowania drogi wodnej E70 do przynajmniej IV klasy żeglowności, co może doprowadzić do tego, że przestanie ona przebiegać przez Bydgoszcz. Na dzisiaj bardziej realne się wydaje jednak, że ta konwencja pozostanie martwa.

 

Realizacja wieloletnich planów

Za rządów PiS-u zbudowano cały kujawsko-pomorski odcinek drogi ekspresowej S5, to zadanie PiS przejął jednak po rządzie PO-PSL już na etapie rozstrzygniętych przetargów – na podobnym etapie PiS zostawi nowemu rządowi realizację odcinka Bydgoszcz – Toruń S-10. Ustępujący rząd przy budowie S5 musiał rozwiązać chociażby problem z nierzetelnym włoskim wykonawcą, którego z kolei wybrano za poprzedników. W kwestii S-10 trwają postępowania środowiskowe dla odcinków na zachód od Bydgoszczy do Szczecina. Wybrano w ostatnich miesiącach też wariant wschodniego przebiegu do Warszawy.

W ostatnich latach trwała realizacja modernizacji Magistrali Węglowej, na to zadanie zabezpieczono finansowanie w perspektywie realizacji do 2028 roku, ale jest ono o kilka lat opóźnione. Powodami tego jest zwiększenie zakresu inwestycji na etapie przygotowań oraz problemy z uzyskaniem decyzji środowiskowej na odcinku Maksymilianowo – Kościerzyna.

 

Jesteśmy obecnie też świadkami budowy nowego kampusu Akademii Muzycznej – jest to jednak zadanie planowane już wcześniej w ramach Kontraktu Terytorialnego.