Przed dobrym rokiem decyzjami rządu zwiększone zostały maksymalne poziomy diet w samorządach – diety zgodnie z kompetencjami ustalają sobie jednak sami radni, na szczeblu rządowym regulowany jest ich maksymalny poziom. Z racji tego, że w Bydgoszczy przez rok wysokości diet nie zmieniono (w praktyce nie podniesiono) postanowiła im się przyjrzeć Prokuratura Rejonowa Bydgoszcz-Południe.
Aktywność prokuratury w temacie wynagrodzeń bydgoskich radnych rozpoczęła się we wrześniu 2022 roku. Prokuratura najpierw poprosiła przewodniczącą Rady Miasta o przekazanie uchwał na podstawie, których ustalono uposażenia radnych. Warto tutaj wspomnieć, że prokuratura ma nie tylko kompetencje do oskarżania, ale może też analizować prawo miejscowe pod kątem jego zgodności z ustawami. To właśnie głównie bydgoskiej prokuraturze zawdzięczamy to, że w soboty nie są pobierane opłaty za parkowanie – przez wiele lat były pobierane, ale w pewnym momencie prokuratura wychwyciła, że jest to niezgodne z ustawą i skierowała sprawę do zbadania przez Wojewódzki Sąd Administracyjny, który potwierdził wątpliwości prokuratury.
Wróćmy jednak do diet bydgoskich radnych – prokuratorzy z uchwałami o dietach się zapoznali, w rezultacie nie stwierdzili żadnej niezgodności z przepisami. W piśmie z 16 grudnia prokuratura sugeruje radnym, aby sami zbadali, czy ich uchwała jest zgodna z ustawą.
Nie sposób nie zauważyć, że tak wielka troska o uposażenia bydgoskich radnych ze strony prokuratury wygląda nieco nietypowo. O tym, że część radnych chciałaby podnieść diety dowiedzieliśmy się przed świętami, wówczas pomysł, który chciano przeforsować z zaskoczenia dla opinii publicznej upadł. Nie można wykluczyć jednak, że za dwa tygodnie będzie kolejna próba, już znacznie lepiej przygotowana.