Dalecy jesteśmy od promowania hazardu, nie mniej jednak w kampanii wyborczej ich propozycje zakładów to zawsze ważny sondaż przedwyborczy na który warto zwrócić uwagę – propozycje zakładów musi bowiem faktycznie poprzedzić poważne badanie, bo inaczej mogliby sporo stracić na tym finansowo.
Bukmacher internetowy STS (legalny) zaproponował nietypowy zakład – nie wprost kto zrobi lepszy wynik w pierwszej turze, ale propozycję zakładu można zinterpretować czy Rafał Bruski uzyska o więcej niż 19% głosów więcej od Łukasza Schreibera, czy różnica będzie mniejsza niż te 19%. Za wskazanie obu opcji można zarobić 85 groszy na każdej zainwestowanej złotówce. Może z tego wynika, że analitycy STS oszacowali, że Bruski może liczyć na około 19% głosów więcej.
Te przewidywanie zdaje się potwierdzić oferta bukmachera internetowego Betclic (też legalnego), który pyta o różnicę 18,5%, przy czym jak zainwestujemy złotówkę i wskażemy, że Bruski uzyska wyższą przewagę niż 18,5% to zarobimy 70 groszy, ale jak wskażemy, że Schreiber uzyska mniejszą niż 18,5% stratę to zarobimy całą złotówkę, czyli sugeruje to, że bardziej prawdopodobne jest uzyskanie przez Bruskiego większej niż 18,5% przewagi.
Zakłady tylko dla dwóch kandydatów
Na urząd prezydenta Bydgoszczy startują jednak cztery osoby, ale kandydatki Joanna Czeska-Thomas i Maja Adamczyk nie są brane w zakładach pod uwagę. Bukmacherzy nie chcieli wyjaśnić z czego to dokładnie wynika – czy ze znacznie niższego poparcia, a być może wpływ ma na to fakt, że obie kandydatki pojawiły się wręcz na ostatni moment w walce, a badania sondażowe bukmacherzy przeprowadzili już wcześniej.